Rok temu Gazeta Wojewódzka wydrukowała horoskopy na rok 2009 dla miast, w których się ukazuje. Pisali te niezupełnie poważne horoskopy dziennikarze. Mnie przyszło napisać tekst o Bolesławcu. Trafiłem dziś na niego przypadkiem i widzę, że na wróżbitę się nie nadaję. Tak to wyglądało:
Bolesławiec w nadchodzącym roku czekają niesamowite wydarzenia. Przy ulicy Łokietka stanie wreszcie piękne nowoczesne centrum handlowe o nowoczesnej architekturze tylko pozornie przypominającej wielki blaszak. Kiedy magistrat w połowie roku oświetli już wszystkie zabytki włącznie z tymi z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, zajmie się iluminacją ulic powiatowych.
W rewanżu władze powiatu zwrócą miastu budynek starego teatru, aby starać się o jego przekazanie z powrotem dopiero po remoncie.
Przed terminem oddane zostanie do użytku Międzynarodowe Centrum Ceramiki. Przed terminem, aby zaczęło działać zanim upadnie ostatni zakład ceramiczny, choć już w trakcie inwestycji budynek zostanie dostosowany do działalności muzealnej.
Bolesławiecki szpital po dwóch latach budowy będzie miał swój szpitalny oddział ratunkowy, choć karty mówią, że przenoszona inwestycja pod koniec 2009 roku będzie już wymagała remontu. Radni miejscy przyjmą uchwałę ustanawiającą, że są potrzebni społeczeństwu a społeczeństwo w to uwierzy.
Rewelacją roku będzie parada glinoludów. Aby przebić ślub glinoludów z 2008 roku tym razem turystom i wygłodzonym reporterom zaoferowane zostaną: poród glinoluda, spektakl „Golemowy pamiętnik” oraz parada policjantów umazanych gliną. Inną rewelacją roku będzie letni koncert bluesowy z udziałem Chucka Berry i prezydenta miasta. Wystąpi niestety tylko jeden z nich, ale do ostatniej chwili nie będzie wiadomo który.
Jak widać nie popisałem się, ale wklejam to, żeby namówić Was na pofantazjowanie w tym stylu (lub w innym) o tym, jaki będzie rok 2010 dla naszego miasta. Jeśli macie pomysły, piszcie w komentarzach albo mailem do mnie.