bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Welcome w mesto Bunzlau

garnek-1

Szczegóły zamówienia klientki z Richmond w Kanadzie spisywałem wyjętym z torby długopisem. W trakcie rozmawialiśmy o tym, skąd pochodzę. Opowiedziałem moim poor-angielskim o mieście ceramiki, stempelkach i glinoludach. Ba, nawet pokazałem jej w internecie ceramiczne wyroby. Była zachwycona.

Po wszystkim miła pani Kchan chciała oddać mi długopis, ale poprosiłem, aby go sobie zachowała na pamiątkę. Promocja taka, długopis z napisem Bolesławiec, miasto ceramiki (nie, nie z tych za 54 zł sztuka). Sympatyczna Chinka jako współwłaścicielka hurtowni ma szanse na to, że wraz ze swoim ukochanym Wilsonem wybierze się do Europy na urlop. Być może planując podróż rzuci okiem na promocyjny długopis, który zaplątał się w mojej wyprodukowanej w Chinach czeskiej torbie foto. I pomyśli: Chcę tam jechać. Do Boilezlawdza.

Zanim pojedzie, zapewne postara się czegoś o tym mieście dowiedzieć. Zanim jej to przyjdzie do głowy, postanowiłem wczuć się w jej sytuację i zajrzeć na stronę internetową bolesławieckiego Punktu Informacji Turystycznej. Zapraszam.

Na stronie przywitało mnie fatalne zdjęcie kina Forum zrobione specjalnie tak, żeby nie było na nim widać, że to w tym budynku mieści się PIT. Obok są dane teleadresowe, a pod spodem coś, co na pewno musi przeczytać każdy turysta pragnący odwiedzić gród nad Bobrem. Przystępny i zachęcający tekst o urokach miasta. Brzmi tak:

Bolesławiec położony jest w północno-zachodniej części woj. dolnośląskiego, na północnym skraju Pogórza Kaczawskiego, na skrzyżowaniu ważnych szlaków komunikacyjnych, prowadzących ze Zgorzelca do Wrocławia oraz z Jakuszyc do Zielonej Góry. W bliskim sąsiedztwie miasta przebiega istniejąca autostrada A12 oraz  A4 z węzłami autostradowymi krzyżującymi się z droga Nr 297. W odległości ok. 40 km przebiega granica państwa z przejściami granicznymi w Jędrzychowicach i Zgorzelcu, znajdującymi się przy historycznym szlaku handlowym Wrocław-Drezno. Miasto położone jest nad rzeką Bóbr, będącą dopływem Odry, na pograniczu dwóch makroregionów Sudetów Zachodnich i Niziny Śląsko-Łużyckiej. Południowa część miasta rozkłada się w obrębie Pogórza Bolesławieckiego, jednostki w randze mikroregionu wchodzącego w skład Pogórza Kaczawskiego, będącego mezoregionem Sudetów Zachodnich. Północna i wschodnia część miasta zaliczana jest do Równiny Wizowskiej – mikroregionu będącego częścią Borów Dolnośląskich (największego kompleksu leśnego w pd.-zach. Polsce) stanowiących mezoregion w obrębie Niziny Śląsko-Łużyckiej. Wysokość terenu nad poziomem morza zawiera się w przedziale od 170 m (dno doliny Bobru przy ujściu z miasta) do ok. 240 m w Lesie Sztolniska na południowym skraju miasta. Powierzchnia miasta wynosi 22.81 km2.

Koniec tych geograficznych wypocin o mezoregionach rodem z podręcznika. Turysta zachęcony i poinformowany.

Poniżej mamy aktualności. Pierwsza aktualność brzmi:

BOLESŁAWIEC NA DRUGIM MIEJSCU W RANKINGU GMIN MIEJSKICH I MIEJSKO-WIEJSKICH 2009 !!!
Ranking sporządzony został według tygodnika „Newsweek Polska”.

No to turystów mamy w kieszeni, bo ranking według tygodnika to jest normalnie coś.

Poniżej mamy newsa o tym, że prezydent miasta, bezpłatnie choć nie za darmo, rozsyła SMS-y informacyjne, co też niewątpliwie ma ogromne znaczenie turystyczne.

Kolejna ważna informacja to zmiana numerów telefonów w Bolesławieckim Ośrodku Kultury. Gdyby moja znajoma pani Kchan miała potrzebę zadzwonić np. do księgowości BOK – mamy gwarancję, że nie będzie dzwoniła pod zły numer.

Zaraz, zaraz… ale pani Kchan nie zna polskiego i o mezoregionach se nie poczyta. Klikam więc we flagę Zjednoczonego Królestwa i…  mezoregiony i wszystko inne dalej po polsku. Niemiecki – to samo. Trójka z fakultetu u doktora Kubziczka z Liberca do czegoś mnie uprawnia, klikam w czeski – no albo mezoregion po czesku pisze się mezoregion, albo coś tu nie chodzi.

Byłem na otwarciu Punktu Informacji Turystycznej przy Boleławieckim Ośrodku Kultury. Pamiętam poliglotyczne deklaracje personelu. Webmaster pewnie nie był.

Nie zrażam się – chcą do nas przyjeżdżać obcy, niech się nauczą polskiego – jak to pięknie ujął jeden z internautów w prowadzonej na bolec.info dyskusji o pracy w firmie Guardian. Widocznie pracownicy PIT też w niej brali udział.

Grzebię dalej. Najważniejszy dział na stronie, czyli turystyka, jest na samym dole z boku. Klikam sobie w telefony, bo na przykład pani Kchan może chcieć po taksówkę zadzwonić w obcym mieście. Telefony są, pierwszy do niezbędnego turyście Urzędu Skarbowego. Według pracowników PIT turysta może też chcieć zadzwonić do sądu, PCK, a na pewno niezbędny będzie mu kontakt do Związku Zawodowego PKP. O przepraszam, telefonu nie podano, ale jest adres – Chrobrego 15. Pani Kchan na pewno trafi do związkowców.

Czy naprawdę nie lepiej na stronie PIT napisać na przykład o bilecie EURO ZVON? Jest na niej informacja, że taki bilet można kupić w PIT. Tylko zapomniano napisać, czym ten bilet jest i co to jest ten Euroregion Nysa. No bo czy to jest wystarczająca informacja?:

Bilety EURO-NYSA. LIBNET+ bilet całodzienny EURO-NEISSE-Tageskarte cena: 20 zł,
LIBNET+ bilet zbiorowy EURO-NEISSE-Kliengruppenkarte cena 75 zł.

Po rozmowie ze związkowcami z PKP, po wizycie w sądzie i PCK pani Kchan może zaplanować sobie jakiś obiad. Szukamy gastronomii. Wybór ogromny, oto pierwsze 12 pozycji na liście:

Bachus ul. Staszica 31 b
Bar Al. Tysiąclecia 30
Bar ul. Chrobrego 29
Bar ul. Sadowa 28
Bar ul. Sadowa 46
Bar ul. II Armii WP
Bar ul. Bankowa
Bar ul. Gdańska 36a
Bar Popularny ul. Sierpnia `80 4/6

To wszystkie informacje o tych lokalach. I już turysta wie, gdzie może co zjeść, jakie są specjalności poszczególnych kuchni. Niestety w adresy nie kliknie i lokalizacji nie zobaczy, bo to przerastało umiejętności webmastera.

Jest jeszcze galeria zdjęć współtworzącego bobrzan Grzegorza Matoryna. Są w niej pocztówki, widoki nocnego Bolesławca, ale podobnie jak na całej tej stronie nie ma życia, ludzi. Nie ma ceramiki, nie ma zdobinek, nie ma glinoludów. Nie dlatego, że Grzegorz nie ma takich zdjęć, on je ma. Nie zamieszczono takich zdjęć tylko dlatego, że nikt ich po prostu na stronę nie kupił. Po co turyści mieliby oglądać takie rzeczy?

Przepraszam, ale nie chce mi się dalej pisać o tej stronie. Nie chce mi się jej oglądać.

————————————————

Fotografia ilustrująca powyższy tekst nie jest dokumentacją zachowań turystów po wizycie w PIT. Chociaż…

Exit mobile version