bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Polowanie na leni

Dominik Chodyra i Bogdan Nowak to lenie, na komisje nie chodzą a radnymi są i diety biorą. Chodyra to nawet rękę w głosowaniu podnosi jakoś tak ślamazarnie jakby się bał że zakwasów dostanie a Nowak bardzo leniwie reaguje na uciszanie go przez przewodniczącą rady. Na co dzień to pewnie zajmuje się leżeniem na kanapie – widać że leń. Chodyra podobno woli tapczan. Obaj nie bywają na komisjach, znaczy rzadko bywają. Zatem nie dyskutują przed sesjami z kolegami radnymi o najważniejszych sprawach miasta, na przykład o tym, które rondo ma być czyjego imienia, czy nowe autobusy MZK obejrzeć przed, czy po sesji, albo jak tanio sprzedać miejsce pod galerię handlową na placu Popiełuszki.
Z tym ich lenistwem są tylko problemy, bo potem na sesji obaj nie wiedzą co mają robić, pytają o wszystko, bo są nieprzygotowani a czasem nawet zapominają, kto tu jest przewodniczącą. Moim skromnym zdaniem trzeba im po prostu wpieprzyć. Nie chodzi nawet o to, że nie mają stuprocentowej frekwencji, która, jak wiadomo jest jedynym sensownym i stosowanym przez rzetelne redakcje kryterium oceny pracy radnego. Chodzi o to, że oni źle pojmują pracę radnego. Taki Chodyra na przykład oddaje swoją dietę rajcy na stypendia dla zdolnych uczniów. Czyli pracuje de facto społecznie. Perfidia młodego radnego nie zna granic. Przecież stawia innych radnych w głupiej sytuacji. W dodatku władze miasta robią tak wiele dla zdolnej młodzieży, że nawet dieta jakiegoś Chodyry już małolatom nie pomoże.

Nowak nie lepszy. Pieniacz, krzykacz, meblowy bokser, łysy (a pewnie zanim wyłysiał to rudy był, znaczy fałszywy) i też zamiast po bożemu z diety spłacać kupione po wyborach auto, to daje kasę Owsiakowi albo na głupią Gliniadę. Do tego jeszcze organizuje jakieś imprezy konkurując z samorządowymi firmami, które robią w tym zakresie przecież wszystko co jest do zrobienia.

Jak już pisałem, trzeba im wpieprzyć. I uczynił to drukowany POrtal pisząc o nieobecnościach i określając obu radnych leniwymi. Złośliwi oczywiście powiedzą, że Nowaka drukowany POrtal nie lubi programowo, tak jak wcześniej go programowo kochał. Bardziej złośliwi powiedzą, że to atak  z namaszczenia PO, która wciąż ma problemy z fizjologią na myśl o starcie Nowaka w roli kandydata na prezydenta. Inni złośliwi czepią się, że atak portalu na Chodyrę zbiegł się z uruchomieniem nowego portalu, Chwiliżanki, w której to Feeliżance ród Chodyrów macza palce.

Inni złośliwi powiedzieliby że redaktorowi drukowanego POrtalu żal d… ściska, bo jemu nie udało się zostać radnym.

Złośliwcy umilknijcie. W drugim roku świętego patronatu nad miastem takie aluzje nawet nie uchodzą. Jesteście ubodzy duchem, jeśli sądzicie, że publikacja drukowanego POrtalu miała jakieś ukryte intencje. Oceniacie po prostu swoją miarą, jak prymus, który uważa że wagarowiczowi piątka się nie należy. Nawet jeśli się nauczył.

Oczywiście winni się tłumaczą. Chodyra, leń jeden patentowany, mówi, że ocena drukowanego POrtalu jest nieobiektywna, że celem jest zdyskredytowanie radnych. Bezczelny, sama taka sugestia zakrawa na chamstwo wobec POrtalu, który jest wzorem niezależności.

Mówi Chodyra: Nazywanie radnego Nowaka leniem według mnie zakrawa na absurd i może wynikać z dwóch rzeczy: albo autorzy artykułu nie znają poczynań Pana radnego Nowaka i jego dokonań. Albo druga teza, być może bardziej prawdziwa,  mamy do czynienia z jakimś konfliktem wewnątrz Platformy Obywatelskiej w Bolesławcu, skoro najbardziej wyrazista twarz, jeden z najbardziej aktywnych radnych tego ugrupowania dostaje prztyczka od mediów, które są najbardziej związane z Platformą Obywatelską, a co więcej niektóre publikacje tych mediów są opłacane z budżetu Starostwa Powiatowego.
No tu już radny przebrał miarkę. Jak można tak insynuować? Jak można posądzać ludzi nieustających w poszukiwaniu prawdy dobra i piękna o tak niskie pobudki?

Nowak zresztą jest jeszcze bardziej bezczelny wobec redakcji drukowanego POrtalu niż Chodyra. W swoim oświadczeniu pisze: Jeśli chcą Państwo ocenić, czy jestem aktywny jako Radny, proponuję sprawdzić jednak też szczegółowo inne dane – ilość nieobecności na sesjach, ilość złożonych interpelacji i zapytań i to, ile razy zabierałem głos w czasie sesji. Proponuję zajrzeć do protokołów z kolejnych sesji Rady i to sprawdzić. Dopiero  zebranie takich danych da rzetelny i wyważony, a nie tabloidowy, obraz mojej pracy w Radzie.

Tabloidowy? Panie Nowak… nie obrażaj pan tabloidów.

Exit mobile version