bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

250 tysięcy stempelków

andrzej pachom-14

126 ceramicznych kafli, na każdym około 200 naciśnięć stempla, którym Andrzej Pachom maluje swój obraz. W Parowej powstaje prawdopodobnie największe malowidło wykonane techniką stempelkową.

Obraz jest już ukończony, teraz trzeba go rozebrać na poszczególne kafle, kafle pokryć szkliwem i wypalić w piecu, to będzie najtrudniejszy moment, bo kafle mogą się odkształcić, a nawet popękać.

– To będzie duży stres – mówi pan Andrzej, wieloletni projektant dekoracji w Zakładach Ceramicznych Bolesławiec.

Potem jego dzieło – obraz przedstawiający bolesławiecki rynek, zostanie przewiezione do Bolesławieckiego Ośrodka Kultury. Ozdobi ścianę w będącym właśnie na ukończeniu Międzynarodowym Centrum Ceramiki.

– Gdyby nie BOK, to malowidło prawdopodobnie by nie powstało – mówi pan Andrzej. – Kiedy opowiedziałem o swoim pomyśle pani Ewie Lijewskiej-Małachowskiej, spodobał jej się projekt i BOK zamówił u mnie te kafle.

Swój wielki obraz (2,6 na 5,2 metra) Andrzej Pachom malował przez tydzień od rana do wieczora leżąc na karimatach, wchodząc na stołek i dotknięciami stempelka, czyli gąbki maczanej w barwniku, przenosząc Rynek z projektów i miniatury  na kafle. Z tej właśnie metody malowania – stempelków – słynie bolesławiecka ceramika. Miejsce do pracy i do wypalenia kafli znalazło się w Parowej w fabryce ceramiki Wiza. Dopiero po wypale obraz nabierze barw i kontrastu.

Rynek ma kształty bajkowe, kamienice są powyginane i wszystko wygląda nieco nierealistycznie. Z drugiej strony pan Andrzej zadbał o szczegóły, liczba okien czy pięter w rynkowych kamienicach zgadza się ze stanem faktycznym. Choć obraz nie przypomina zwykłego rysunku, kto raz był na bolesławieckim rynku – rozpozna go na pewno.

– Chciałem się tą pracą jakoś zrealizować, traktuję to bardzo poważnie, mam nadzieję, że efekt mojej pracy się spodoba – mówi autor malowidła.

Podziwiać ten efekt można będzie prawdopodobnie już w sierpniu po otwarciu Międzynarodowego Centrum Ceramiki.

Andrzej Pachom chce zgłosić swój obraz do Księgi Rekordów Guinessa. Ma również nadzieję, że znajdzie kolejnych klientów na swoje nietypowe usługi.

Exit mobile version