bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Uczył Marcin Marcina …

„Edukacja, głupcze”. To może być kolejna parafraza znanej maksymy „gospodarka, głupcze”, którą w swoim czasie w kampanii wyborczej wykorzystywał Bill Clinton. Z czystym sercem dedykuję ją Grzegorzowi Napieralskiemu. Z doniesień medialnych wiem, że ten raczył był odwiedzić ostatnio Bolesławiec.

Również z tych informacji wiem, że Napieralski właśnie w imię edukacji i swojego autorskiego programu „Notebooki dla każdego ucznia” zaproponował likwidację Instytutu Pamięci Narodowej. Pieniądze po tej instytucji przeznaczyłby właśnie na realizację wymyślonego przez siebie programu.

O kogo jak od kogo, ale właśnie od lewicy należy spodziewać się rewolucyjnego myślenia. A ów pomysł wart jest co najmniej Che Guevary i dwóch Leninów. I wypada się tylko cieszyć, że wcześniej podobne myślenie nie nawiedziło np. pomysłodawców programu budowy boisk „Orlik”. Bo mogliby na ten przykład wydzierżawiać rolnikom pod uprawy bieżnie lekkoatletyczne, a nowe boiska budować z tych pieniędzy.

Bardzo aktualny przykład na takie myślenie, to z kolei powodzie. Chcemy uratować przed powodzią Zetkowice? – to zalejmy Iksowice. To prawda, że zdarzają się okoliczności, które usprawiedliwiają takie działanie, ale dlaczego w imię edukacji akurat kupować uczniom komputery za pieniądze po zlikwidowaniu IPN-u? (Mam nadzieję, że w głowie Napieralskiego nie funkcjonuje jakaś giełda pomysłów na to, co zlikwidować i w rachubę wchodzi tylko IPN, a nie np. dwie dowolnie wybrane uczelnie wyższe, albo Wydział Nauk Rolniczych PAN.)

IPN ma charakter na wskroś edukacyjny i naukowy. To jedyny tego typu ośrodek, który w takim zakresie zajmuje się najnowszą historią Polski. A właśnie ta najnowsza historia jest najbardziej zakłamana i wciąż jeszcze manipulowana, choćby przez polityków. I w imię komputerów dla dzieci powinniśmy, zdaniem Napieralskiego, zrezygnować z badania tej historii. Bo polityk to pewnie najwłaściwsza persona, by nią się zajmować.

I na koniec. Trudno w ogóle poważnie traktować edukacyjne pomysły kogoś, kto publicznie zdradza się z edukacyjnych braków (chwilizanka.pl donosi, że umknęło gdzieś Napieralskiemu, że Dania należy do Skandynawii.). Trochę pokory proszę pana. Pamiętam, jak na jednym z egzaminów na uczelni, kolega rozpoczął swoją odpowiedź na pytanie od słów: moim zdaniem …. Profesor spojrzał na niego z zaciekawieniem i powiedział: to ty masz już swoje zdanie? Myślę, że ten profesor odesłałby Napieralskiego, by najpierw uzupełnił swoją wiedzę, a dopiero potem wysłuchiwałby jego wątpliwych pomysłów na temat edukacji.

Exit mobile version