bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Dzienniki domofonowe

 

Drrrrrryń w domofon!

– Dzień Dobry, jestem z MZGM-u! – krzyczy mi ktoś w słuchawkę domofonu.

– I? – zadaję pytanie.

– Otworzy mi pan? – pyta głos z dołu.

– W celu? – odpowiadam niekulturalnie pytaniem na pytanie.

– Otworzy mi pan? – głos z dołu zaciął się i pokazuje determinację.

– Ale po co? – pytam ponownie z niechęci do ulotek zaśmiecających klatkę schodową itd.

– Otworzy mi pan ?!!! – z dołu dociera do mnie histeria.

Otwieram. Ale po co?

 

——————-

Drrrrrryń w domofon! (sobota, godz. 9, dzieci chrapią)

– Ziemniaki mam! – oznajmia mi radośnie głos w słuchawce domofonu. Zabijam radość jednym słowem:

– Gratuluję!!!

 

——————–

Drrrrrryń w domofon!

– Poczta! – oznajmia głos z dołu.

– Mieszkanie prywatne – ripostuję.

 

—————

Drrrrrryń w domofon!

– Jest Zdzichu?

– Tu nie mieszka żadne Zdzichu.

– Ale Zdzisiek nie wygłupiaj się!

 

—————

Drrrrrryń w domofon! (znów sobota rano)

– Cebula ziemniaki!

– Marchewka!

 

—————

Drrrrrryń w domofon!

– Węgiel mam. Tanio.

– Nie chcę, dziękuję.

– Ale naprawdę dobry węgiel mam…

– Ale ja nie palę węglem, mam gaz.

– Ale może pan kupi…

– Ale po co?

– A jak gazu zabraknie?

– To piec sobie wstawię?

– No nie… A może ziemniaki pan chce?

 

 

 

 

 

Exit mobile version