bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

NOWE BOLEC NIUS – Ze mną się nie napijesz?

Prezydent Mieczysław Marian był zmuszony do podwyżek. Zmusili go radni. Po tym jak na początku kadencji podnieśli jemu i sobie pensję, jak zgodzili się na wyższe koszty wynagrodzeń w boleckich instytucjach, to w ramach sprawiedliwości społecznej musieli coś podwyższyć również bolczanom, aby ci nie czuli się przez władzę pominięci. No to podnieśli i za przedszkola teraz jest drożej. A to nie koniec podwyżek, bo nowy system naliczania podatków wprowadzi daninę od powierzchni dachu. Czyli kto sobie kupił blachodachówki od metra, od metra zapłaci, bo po jego dachu leci więcej deszczówki. W miejskim zespole zarządzania kryzysowego trwa opracowywanie procedur na wypadek suszy, która może doprowadzić budżet miasta do ruiny. Planowane są modły w boleckim sanktuarium, choć wchodzi w grę również świątynia z mniejszym dachem.

Tymczasem kryzys nawiedził Strażników Miejskich. Komendant Email Rabbit ogłosił czerwony alert i przeprowadza intensywne szkolenia, gry strategiczne oraz symulacje. Powód jest prosty – były radny i prezydent Bolca na uchodźstwie w piwnicy Bolesław Mimak, zdeklarowany wróg straży miejskiej (podejrzewany nawet przez portal Wojciecha Przynudzały o gwałt  na strażniku miejskim z miasta Jeleni Wzgórek) kupił sobie konia.

– Musimy opracować procedury postępowania z koniem w różnych sytuacjach a jesteśmy do tego zupełnie nieprzygotowani. Prezydent Bolca Mieczysław Marian polecił nam naukę rozpoznawania tropów konia na śniegu, odróżniania psiej kupy od kupy koniej – mówił Email na specjalnym sztabie kryzysowym ze strażnikami. – Musimy też przeprowadzić gry terenowe na wypadek wizyty konia u suki prezydenta Mariana, tutaj sprawę może skomplikować ustawa o związkach partnerskich bo nasi agenci donoszą, że koń Mimaka to suka, znaczy klacz.

Mimak generalnie ma ostatnio przesrane, bo postanowił się z nim napić jeden z jego krytyków, redaktor Dawid Miernat. Miernat, który pisał niegdyś o krzykach i awanturach w knajpie Mimaka, Glinianej Suterenie, oraz o agresywności prezydenta na uchodźstwie w piwnicy, postanowił udowodnić osobiście stawiane przez siebie tezy.

Aby się nie zbłaźnić, Miernat przybył do Sutereny po odpowiednim treningu, który w sposób widoczny wpłynął na postrzeganie przez redaktora rzeczywistości. Powszechnie wiadomo że najlepszym sposobem na kaca jest niedopuszczenie do kaca poprzez spożywanie alkoholu. Miernat nie mógł jednak wiedzieć, że kaca moralnego po obrabianiu komuś d… to prawo nie dotyczy. Zatem Miernat chciał się z Mimakiem napić, ale Mimaka nie suszyło, więc Miernat wycelował w prezydenta na uchodźstwie szklanką. Problem w tym, że oko redaktor ma równie sprawne jak dziennikarskie pióro i o mało nie zwolnił się etat jednej z pracownic Glinianej Sutereny.

Wielką ignorancją wykazała się bolesławiecka policja, na której żadnego wrażenia nie zrobiły zapewnienia, że Miernat to gwiazda telewizji, która zna osobiście komendanta Emila Rabbita a nawet rzeczniczkę policji. Telefon do tej ostatniej Miernatowi nie wypalił, bo miał problemy z trafieniem w klawisze komórki o 3 rano. Nie zmienia to faktu, że redaktor dał przed Glinianą Sutereną występ pasjonujący i widowiskowy a ponadto udowadniający, że czuje się przed kamerą jak ryba w wódzie… w wodzie.

Filmik ze zdarzenia pragnie zakupić telewizja PGR24 ale Mimak obiecał pierwszeństwo macierzystej stacji Miernata, Telewizji Lowicze. Możliwe też pojawi się on na stronie bobrzanie.pl w nowym cyklu Zwyczajni – Niezwyczajni.

Postępowanie Miernata skomentował w swoim expose wyborczym kandydat na posła Proformy Obywatelskiej, Mask Maker Perseusz Etatowski. Ukrywającemu się we wsi Zła (po zwolnieniu z rąk policji) Miernatowi złożył propozycję roli w inscenizacji „Emigrantów” Mrożka na scenie remontowanego teatru. Propozycja brzmiała lapidarnie: „Może maskę?” Redaktor stara się o rolę bohatera AA.

Exit mobile version