bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Wałęsa – człowiek z krwi i kości

Jeszcze do czwartku, 24 października, w kinie Forum możecie obejrzeć „Wałęsę” Wajdy. I moim zdaniem warto z tej okazji skorzystać.

Polski kandydat do Oscara, jeśli Oscara dostanie, to raczej za temat, niż za wybitność. Ten film jest dobry, bo jest rzetelnie zrobiony, świetnie zagrany i nie jest czarno-biały. To nie jest pomnik Lecha Wałęsy. To jest portret pyszałkowatego, prostego, nieco śmiesznego nawet faceta. Historia gościa, który nie jest bohaterem, nie jest szlachetnym wielkim człowiekiem, który boi się jak każdy, mięknie jak każdy i jest prawdziwy. Bo jest ludzki.

Film nie spodobał się bohaterowi, co już świadczy o nim dobrze. O filmie, nie o bohaterze. Wałęsa Więckiewicza jest lepszy od Wałęsy Wałęsy. Najlepsza w tym wszystkim jest jednak Agnieszka Grochowska jako Danuta. Niestety ona jedna jest nierzeczywista, nierealna, wyidealizowana. Po prostu nie ma takich kobiet.

Warto ten film o historii zobaczyć, bo jest pozytywny. Nie jest to kolejna martyrologiczna historia o cierpieniu narodu polskiego. To jest historia o tym, że czasem potrafimy dokonywać dobrych wyborów i zachować się godnie. Historia o tym, że mamy być z czego dumni.

W tym sensie ten film jest amerykański i może się spodobać Akademii Filmowej. Amerykanie potrafią robić kino budujące poczucie dumy narodowej. Nawet ze swoich wielkich klęsk (Wietnam) potrafią wysnuć historie o wspaniałych ludziach, o herosach z którymi każdy obywatel USA może się identyfikować. Oczywiście nie każdy chce się identyfikować z Lechem Wałęsą. Postać to zbyt wieloznaczna i coraz mniej kryształowa. Ale dobrze jest zobaczyć film, w którym wielu Polaków zachowuje się tak, że nie musimy się tego wstydzić.

Exit mobile version