bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Kadrowy

ogrodnik_roman_grzesiak_2

W skrócie historia wygląda tak: prezydent Piotr Roman robi Wiesława Ogrodnika prezesem Zakładu Energetyki Cieplnej, potem robi go wiceprezydentem. Później znowu robi go prezesem Zakładu Energetyki Cieplnej.

Następnie rada głosami radnych wybranych z komitetu Piotra Romana decyduje o sprzedaży ZEC-owi po obniżonej cenie miejskiej spółki, do której należy Park Wodny Orka (mimo tego, że od momentu podjęcia decyzji motywowanej stratą finansową Orki do chwili jej sprzedaży, straty już nie ma, czyli znika przyczyna sprzedaży a radnym jakoś przypadkiem nie pokazano sporządzonej w międzyczasie analizy finansowej Orki).

Potem rada nadzorcza Orki kontrolowana przez ludzi Wiesława Ogrodnika (pracowników ZEC) odwołuje prezesa Orki Roberta Tomczyka i powołuje na prezesa Wiesława Ogrodnika (będącego nadal prezesem ZEC). Ale okazuje się, że nie mogła tego zrobić, więc odwołuje Wiesława Ogrodnika i powołuje na stanowisko prezesa Orki Józefa Chmielowskiego (też uważanego za człowieka Ogrodnika). Następnie nowa rada nadzorcza ZEC odwołuje z funkcji prezesa Wiesława Ogrodnika a powołuje na tę funkcję Sławomira Grzesiaka, człowieka od lat angażowanego do rad nadzorczych miejskich spółek. Człowieka, któremu Danuta Maślicka w swojej książce „Znikopis” (będącej zapisem z czasów działalności opozycyjnej w PRL) wystawia opinię, delikatnie rzecz biorąc, niepochlebną.

Ludzie we wsi gadają, że Chmielowski poleci a Tomczyk wróci na Orkę, albo na inny miejski wodny biznes.

Refleksje:

Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że polityka kadrowa Piotra Romana wymyka się jej autorowi, bo czym innym jest odwołanie Ogrodnika, jak nie przyznaniem się do błędu?

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że najgorzej w tym całym cyrku nie ma nawet Ogrodnik, tylko Chmielowski, który został prezesem Orki 18 kwietnia tego roku (był to trzeci prezes tej spółki w kwietniu 2014) i jest pewna szansa, że nie przetrwa na stołku miesiąca.

Istnieje potężne prawdopodobieństwo, że sponsorzy tej kadrowej zabawy, czyli mieszkańcy Bolesławca, czyli wyborcy, mają to wszystko gdzieś i do wyborów zapomną pozwalając panom dalej bawić się w biznes za publiczne pieniądze.

 
FOTO: Związek Międzygminny Bóbr.

Exit mobile version