… to nie jest kretyństwo, to jest raczej zdrowy kompromis miedzy rowerzystami a głupkami, którym się wydaje, że ścieżka rowerowa, to taki kawałek chodnika, na którym wymalują piktogram roweru.
Prawo nakazuje rowerzystom (pod groźbą kary) jazdę po ścieżce rowerowej, jeżeli takowa jest przy ulicy, ale tylko po takich, która; „(art.33 PoRD) 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.”
W tym wypadku ścieżki rowerowe magistrat wyznaczył na chodnikach leżących po przeciwnych stronach do obowiązującego kierunku ruchu w Polsce – ścieżki jednokierunkowe!
Albo to salomonowe rozwiązanie – aby zjeść ciastko i mieć ciastko, albo to idiotyzm nieuków z magistratu.
W każdym bądź razie nie ma obowiązku poruszania się rowerem po chodnikach wzdłuż ulicy Zgorzeleckiej.
… to nie jest kretyństwo, to jest raczej zdrowy kompromis miedzy rowerzystami a głupkami, którym się wydaje, że ścieżka rowerowa, to taki kawałek chodnika, na którym wymalują piktogram roweru.
Prawo nakazuje rowerzystom (pod groźbą kary) jazdę po ścieżce rowerowej, jeżeli takowa jest przy ulicy, ale tylko po takich, która; „(art.33 PoRD) 1. Kierujący rowerem jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić.”
W tym wypadku ścieżki rowerowe magistrat wyznaczył na chodnikach leżących po przeciwnych stronach do obowiązującego kierunku ruchu w Polsce – ścieżki jednokierunkowe!
Albo to salomonowe rozwiązanie – aby zjeść ciastko i mieć ciastko, albo to idiotyzm nieuków z magistratu.
W każdym bądź razie nie ma obowiązku poruszania się rowerem po chodnikach wzdłuż ulicy Zgorzeleckiej.
Literalne wyjaśnienie – http://ibikekrakow.com/2012/09/27/czy-rowerzysta-ma-obowiazek-jechac-ddr-po-lewej-stronie/