bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Syndrom Sztokholmski

Mijają kolejne tygodnie, a kwestia przyszłości Zespołu Szkół i Placówek Specjalnych wciąż pozostaje tajemnicą. Pewne w zasadzie jest tylko to, że postawiony pod ścianą społecznego sprzeciwu zarząd powiatu, przy wydatnym wsparciu powiatowej opozycji odstąpił od karkołomnego planu reorganizacji oświaty. Co więcej, jak wykazały wyliczenia i wreszcie sporządzone kosztorysy (zaprezentowane radnym w styczniu 2016), opcja ta wcale nie jest najtańsza. Tym samym koronny argument starosty, finanse, przepadł, o czym już dawno zdawali się wiedzieć wszyscy z wyjątkiem koalicji rządzącej powiatem. Wróciliśmy zatem do punktu wyjścia tj. jak rozwiązać problem infrastruktury szkoły specjalnej? W zasadzie możliwe są trzy warianty.

Pierwszy to budowa nowego budynku, obiecywanego zresztą wielokrotnie przez starostę. Jednakże stara prawda w polityce mówi, że programy wyborcze tworzy się po to, by wygrywać wybory, a nie po to, by je potem realizować. Zakładając nawet, że jednak zdecydowano by się na budowę nowego budynku przy ulicy Zwycięstwa, czyli de facto na spełnienie obietnic, to nasuwa się proste pytanie; nie łatwiej było tak od razu? Może tak, może nie, w zależności od zasobności powiatowych finansów; wszak planowana jest również kosztowna budowa bloku operacyjnego w bolesławieckim ZOZie.

Druga opcja to pozostawienie szkoły specjalnej w dotychczasowym miejscu z opcją przebudowy. Jednak, jak słyszeliśmy w listopadzie i grudniu ubiegłego roku, jest to raczej niemożliwe z uwagi na ograniczone możliwości przebudowy. Stąd początkowo pomysł na reorganizację.

Trzecie wreszcie wyjście to nawiązanie współpracy powiatu z władzami miasta i przekazanie im ZSiPS. Na pierwszy rzut oka rozwiązanie najkorzystniejsze dla wszystkich zainteresowanych stron: powiat pozbywa się problemu, szkoła specjalna dostaje infrastrukturę, miasto przynajmniej w jakimś stopniu amortyzuje potencjalne skutki planowanej reformy edukacji (likwidacja gimnazjów), wreszcie mieszkańcy, bo to im ostatecznie przyszło(wizualizacja projektu widmo za 230 000 PLN)/przyjdzie sfinansować całość oświatowej polityki powiatu. Jednakże, 28 stycznia podczas sesji Rady Powiatu odczytane zostaje oświadczenie Rady Pedagogicznej ZSiPS, w którym zadeklarowano chęć pozostania w powiatowych strukturach. Zdumienie jest tym większe, bo to właśnie Szkoła Specjalna wydaje się być niekochanym dzieckiem powiatu z uwagi na długoletnie oczekiwanie na nową siedzibę, jak również nie do końca uczciwe finansowanie w latach ubiegłych.

(http://maciejmalkowski.pl/kura-specjalna-przestala-znosic-zlote-jajka/)

W wypowiedzi dla lokalnej telewizji Azart pani dyrektor szkoły, Zdzisława Woźniak, tłumacząc stanowisko rady pedagogicznej, powołała się na plotki i rzekome zamysły miasta dotyczące rozczłonkowania ZSiPS. Szkoda, że tak szybko i pochopnie (celowo lub przypadkiem) ucięto temat nie pozwoliwszy miastu na przedstawienie swojego pomysłu w w/w kwestii. Ostatecznie, w wypowiedzi z dn. 3 lutego, prezydent miasta zdementował i odciął się od jakichkolwiek spekulacji, co chyba zamyka temat ewentualnego przekazania szkoły pod władanie miasta.

Całość mocno przypomina zjawisko opisywane przez psychologów jako syndrom sztokholmski, czyli w skrócie, sytuację, w której zdominowana ofiara zaczyna sympatyzować i utożsamiać się z celami agresora.

Za resztę zapłacą podatnicy.

tekst: Bartosz Kaźmierczak

Exit mobile version