bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Jezioro łabędzie

Moja Znajoma postanowiła definitywnie zmienić swój dotychczasowy tryb życia i wizerunek. Tryb życia miał być ogromnie rozbudowany o wszelakie pożyteczne aktywności rozrywkowo-zdrowotno-kreatywne, natomiast wizerunek miał być jak najbardziej … wąski – zwłaszcza w talii.

Znajoma od iks czasu zmaga się z nadwagą. Ma z tego powodu kompleksy, zły humor i kilka iksów przed eL na metkach swych ubrań. Nigdzie nie wychodzi, nie udziela się towarzysko, wiedzie bierny, siedząco-leżący tryb życia. Systematycznie i aktywnie natomiast przegląda zawartość lodówki (bo trzeba przejrzeć terminy przydatności do spożycia!), podjada słodycze (bo życie takie gorzkie!), przerzuca pilotem kanały telewizyjne (bo życie takie nudne!). Nie ćwiczy, bo nie ma czasu; bo nie ma odpowiedniego nastroju; bo nie ma odpowiedniego stroju; bo nie wie, gdzie; bo nie wie, z kim; bo nie wie, kogo się zapytać; bo nie chce ćwiczyć sama; bo nie wie jakie ćwiczenia; a w grupie, to ona się wstydzi; bo nie ma kondycji; bo nie nadąży; bo się zmęczy; bo się spoci; bo jest za gruba…

– Chyba muszę Coś ze sobą zrobić! – zdecydowała Znajoma po tym, jak Synek spłatał jej figla.
– Wyobraź sobie, weszłam wczoraj na wagę, a tam przyklejona kartka: „Proszę nie wchodzić na wagę grupowo!”. Jęknęłam, bo nie spodziewałam się, że mnie tak zdenerwuje ten stary dowcip, a Mój Synalek, zadowolony z siebie, aż dostał czkawki ze śmiechu! – opowiadała Znajoma. –  Dlaczego tak przytyłam? Kiedyś byłam taka zwinna, gibka i szczupła! Chodziłam do szkoły baletowej. Ach! Pamiętam,  jak lekko i sprężyście podskakiwałam, tańczyłam i pląsałam! – rozmarzyła się Znajoma.

Znajoma zadzwoniła do mnie miesiąc później.
Była na spacerze z Mężem i Synkiem. Z rozpaczy nad swą niedolą pocieszała się kolejnym, wielkim pucharem kokosowego deseru (z bitą śmietaną i bakaliami w polewie czekoladowej). Spacerując czytała afisze i ogłoszenia na słupach informacyjnych. Jeden plakat przykuł jej uwagę. Informował o zapisach na zajęcia teatralno-baletowe. Szukano osób chętnych do zagrania sztuki „Jezioro Łabędzie”.
– Słuchaj – zagadnął Znajomą jej Mąż – mam pomysł. A może zapisałabyś się na te zajęcia? Pamiętam, że było to kiedyś twoim wielkim marzeniem. Pięknie tańczyłaś. Jest okazja, będą wystawiać „Jezioro Łabędzie”, może byś zagrała jakąś rolę?
– Tak,  mogę zagrać … jezioro! – skwitowała pomysł Znajoma.

Znajoma zapisała się jednak na te zajęcia. Nie zagra jeziora. Schudła już 8 kilo.

Exit mobile version