bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Kopalnia Bolesławiec. W 45 rocznicę zrodzenia się idei budowy kopalni

„Dwudziesty dziewiąty września 1972 roku. Ten dzień ma realne szanse przejść do historii Bolesławca i całego zagłębia miedziowego, jako dzień niezwyczajny. Jeden z tych, które zaznaczone zostały wielkim wyczynem lub brzemienną w skutki decyzją. W tym dniu w sali konferencyjnej Klubu NOT przy Zakładach Górniczych „Konrad” wchodzili ludzie z teczkami, w których spoczywały wiele razy przekartkowane materiały z pieczątkami: TAJNE lub POUFNE. Za chwilę miało się zacząć wyjazdowe posiedzenie egzekutywy KP PZPR w Bolesławcu.” Tak rozpoczynał red. Stanisław Pelczar swą relację z „Konrada” w tygodniku Konkrety w artykule pt. „Trzeba ryzykować”. Tematem rzeczonego spotkania, które odbywało się przy udziale decydentów górnictwa miedziowego m.in. doc. dr inż. Jana Wyżykowskiego – odkrywcy wielkiej Polskiej Miedzi, dr inż. Tadeusza Zastawnika – dyrektora Zarządu KGHM Lubin, mgr inż. Władysława Lubocha – I z-cy dyrektora generalnego ZGHMN w Katowicach i innych było opracowanie pt. Perspektywy dalszego rozpoznania złoża rud miedzi synkliny grodzieckiej, przygotowany przez zespół specjalistów zakładu w składzie : mgr inż. Alfred Cholewiak, mgr inż. Józef Szczerba, mgr inż. Tadeusz Kłos, inż. Tomasz Stanisławczyk, mgr Jan Paździora przy udziale Stefana Piechowicza.

Opracowany materiał zawierał następujące zagadnienia:

Uczestniczący w sesji decydenci przemysłu miedziowego pozytywnie oceniali przedstawiony pakiet propozycji, zaś odkrywca wielkiej Polskiej Miedzi doc. dr inż. Jan Wyżykowski wyraził następującą opinię:

„czy istnieje potrzeba dalszego wydawania na dalszy rozwój kopalnictwa rud miedzi. Mówi się, że nie jesteśmy tacy bogaci? /…/ warto inwestować bez żadnego ryzyka. Nie żałujmy pieniędzy na rozwój. Chcę oświadczyć, że w tej chwili nie ma lepszych warunków eksploatacji” (wg zapisu magnetofonowego w posiadaniu  autora). W pierwszym okresie po dacie 29 września 1972 r. wypadki potoczyły się szybko. W zakładzie Projektów i Dokumentacji Geologicznych Kombinatu Geologicznego „ZACHÓD” we Wrocławiu przystąpiono do wykonywania dokumentacji geologicznej. W biurze Zakładów Badawczych i Projektowych CUPRUM we Wrocławiu przystąpiono do wstępnego opracowywania założeń budowy kopalni miedzi o roboczej nazwie „Bolesławiec” – Generalny projektantem wyznaczony został mgr inż. Władysław Magiera.

W zakresie projektowym rozpatrywano dwa warianty kopalni: o wydobyciu 2,0 i 5,0 mln ton rudy rocznie.
Decyzja Rządu o manewrze gospodarczym i ograniczeniu inwestycji z roku 1975 spowodowała zdjęcie projektu z desek projektantów oraz zniknięcie tematu budowy kopalni >BOLESŁAWIEC<.
Natomiast badania geologiczne prowadzone przez Kombinat Geologiczny ZACHÓD ukończone zostały w grudniu 1978 r. wykonaniem DOKUMENTACJI GEOLOGICZNEJ ZŁOŻA RUD MIEDZI WARTOWICE (w kategorii C2).

Według dokumentacji zestawienie zasobów złoża rudy Wartowice wg stanu na dzień 31.07.1978 r.  wynosiła:
ruda miedzi    53.457 tys. ton
miedź w rudzie    655,9 tys. ton
średnia miąższość złoża     1,80 m
średnia zawartość Cu    1,23 %
średnia zawartość Ag w złożu    38 G/t

Drugie podejście: w latach 2011-2014 KGHM przeprowadził na Obszarze Górniczym „Wartowice” dalsze rozpoznanie złoża wykonaniem 18 otworów badawczych spełniając wymogi badania złoża w kategorii C-1, upoważniającego do projektowania i budowy kopalni bowiem stwierdzona ilość miedzi w rudzie w obszarach Konrad-Wartowice przekracza 2,0 mln ton. Na dziś temat ten stanowić może rodzaj ciekawostki historycznej, ale dopiero  za kilkanaście lat znów może stać się aktualny. Do tego stwierdzenia upoważnia, po pierwsze:

– problem skali oraz uwarunkowania techniczne i ekonomiczne na rynku miedzi,
– po drugie następujący zapis w wydanej Monografii KGHM Polska Miedź S.A. (Lubin 1996 r.) we fragmencie pt. Propozycje działań KGHM przed okresem wyczerpywania zasobów, autorstwa prof. Stanisława Speczika i innych, w punkcie 1 czytamy: „W przypadku braku wystarczających ilości rud w Nowym Zagłębiu Miedziowym lub dla odpowiednio wcześniejszej ich ochrony kluczowe może okazać się posiadanie rud zastępczych przygotowanych do pozyskania. W okresie wysokiej koniunktury najbardziej odpowiednie do spełnienia takiej roli wydają się być rudy zapasowe w Starym Zagłębiu Miedziowym (Konrad – Wartowice). Zaniechanie produkcji w „Konradzie” nastąpiło z przyczyn złej koniunktury gospodarczej, a nie z powodu wyczerpania zasobów, których pozostało około 57 mln ton (670 tys. ton metalu). (Monografia str. 1219).

Cytowany powyżej zapis skłania do optymizmu, może zainicjowana przed 45-ciu laty idea kilku entuzjastów z „Konrada” doczeka się w XXI w. realizacji…

Opracował: Jan Paździora

Exit mobile version