bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Egzamin z chrześcijaństwa

Pomysł był taki: pisać teksty o miłych, fajnych i budujących rzeczach, które dzieją się w Polsce, na świecie. Byłem bardzo blisko jego zrealizowania… Niestety, w piątkowy wieczór włączyłem telewizję.

Naprawdę myślałem, że ,,zgoda narodowa” potrwa dłużej niż miesiąc. Wierzyłem, że po obrazkach z kampanii prezydenckiej, ktoś się w końcu opamięta i chociaż jedna strona zacznie wygaszać spór, który stał się już otwartym konfliktem dwóch Polsk. Z jednej strony była/jest ,,Polska prawdziwych Polaków, którzy wyznają Jezusa i biało-czerwone barwy”, a z drugiej ,,Polska tęczowa…” (parafrazując słowa ministra Ziobry z wieczoru wyborczego po II turze).

Kościół, w ustach abp Marka Jędraszewskiego, już rok temu wypowiedział się w kwestii pojednania, miłości i wzajemnego zrozumienia się stron owego konfliktu: ,,Czerwona zaraza już po naszej ziemi, na szczęście, nie chodzi. Co wcale nie znaczy, że nie ma nowej […] neomarksistowska, nie czerwona, ale tęczowa.”*

Nie jestem teologiem, kolokwium z Biblii z pierwszego roku polonistyki nie upoważnia mnie do wszechwiedzy w tym zakresie, ale czy rzeczywiście chrześcijaństwo reprezentuje wartości dzielące, a nie jednoczące? Czy Jezus mówił o tym, żebyśmy się nawzajem pałowali, wyzywali, doprowadzali do prób samobójczych, szykanowali, opluwali? Czy może o tym, abyśmy dążyli do jedności, abyśmy wszyscy byli dla siebie, jak pięknie się przyjęło na pieszych pielgrzymkach, braćmi i siostrami?

Przeczytałem w internecie mnóstwo postów przedmaturalnej i pomaturalnej społeczności z wysokim mniemaniem o sobie, która wydała wyroki o byciu ,,prawdziwym Polakiem” i o tym, co jest najlepsze dla naszego kraju. Wypowiedziała się na temat tego, czyj jest Bóg, czyja jest Polska i kto może do niej należeć. Są to osoby tolerancyjne i nikogo nie wykluczają ze społeczności naszego państwa.

Zastanawia mnie jedno: kiedy zauważymy (jako społeczeństwo) człowieka w każdej osobie, którą widzimy? Mało jest istotne z kim śpi, bo chyba o to walczono przez tyle lat, aby każdy mógł sam zdecydować, oczywiście z poszanowaniem drugiej osoby. Kiedy w końcu zauważymy, że nie jesteśmy jednolici, tylko różni? Kiedy nauczymy się takimi różnymi żyć ze sobą?

Demokracja nie jest narzędziem, którym zdobywa się władzę i można robić wszystko, co przyjdzie do głowy. Demokracja to szacunek do drugiego człowieka, tak jak chrześcijaństwo, nie ważne czy jest heteronormatywny, czy nie.

Skąd się rodzi tyle nienawiści w ludziach? Czy naprawdę zeszliśmy na tak niski poziom, że wojna domowa będzie dla nas rozrywką, w której pokażemy czyja ,,Polska” jest silniejsza? Czy jesteśmy w tym stanie, że ludzka krzywda jest dla nas satysfakcją?

W niedzielę przeczytałem z przerażeniem raport na stronie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich o ,,weekendowych zatrzymaniach”. Nie trzeba zawieszać tęczowych flag na pomnikach. Można iść zwyczajnie na zakupy, albo przyjechać z zagranicy i spojrzeć na demonstrację, obok której się przechodzi.

Jeśli ktoś z rządzących nie zatrzyma tego wszystkiego, zanim będzie za późno, będziemy jako społeczeństwo się staczać, aż zostanie jedna ,,Polska”. To dla nich zwyczajny egzamin poprawkowy z chrześcijaństwa, którym przy każdej okazji się tak szczycą. Niestety, pierwszy termin ,,uwalili” pięć lat temu przy kryzysie imigracyjnym. Nie tylko oni – polski kościół również.

Przypomina mi się rozmowa, którą odbyłem z jednym z uczestników wiecu Andrzeja Dudy w Bolesławcu. Nie wiem, po której był stronie. Na końcu smutnej wymiany zdań doszliśmy do wniosku, że żyjemy w jednym mieście, PO i PiS kiedyś przeminie, a my będziemy musieli żyć dalej, mijać się i patrzeć sobie w oczy. Tylko czy każdy z aktywnych działaczy tej ,,prawdziwej” strony, ale i tej drugiej, będzie mógł spojrzeć w oczy osobie, którą opluwał online?

*Słowa wypowiedziane przez abp Marka Jędraszewskiego 1 sierpnia 2019 roku w kazaniu podczas mszy z okazji 75. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego.

źródło fotografii: TVP Info

 

Exit mobile version