bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Bielmo na oku Saurona

W piątek, w ten piątek który pokazał skalę protestów przeciwko parodystom „rządzącym” tym krajem, fotografowałem nieopodal Pałacu Kultury i Nauk w Warszawie. Sytuacja miała w sobie coś surrealistycznego. Piękna i znakomita modelka, puste ulice w samym centrum, dwie ulice dalej szczujnia TVPiS otoczona radiowozami, a w tym spokoju przed burzą krążący nad nami policyjny helikopter. Naprzeciwko nas, spod Pałacu zaczęły wychodził oddziały policji z tarczami i kaskami w rękach. I miałem takie skojarzenie, że to orkowie wychodzą z Mordoru.

Wyobraziłem sobie jednocześnie, że mogliby iść przerywanym szeregiem: pięciu, potem trzech, potem znowu pięciu… i kolejnych trzech, żeby następna wymowna ósemka była kompletna. Za dużo sobie wyobrażam.

Męczą mnie powoli rozmowy z moimi znajomy w wieku moim lub młodszym. Zżymają się na formy protestu, na brak jednoznacznego celu, postulatów, na motyw nawet. Bo można było statecznie palić znicze pod sądem w gronie emerytów i rencistów, ale osiem gwiazdek i wypier… na ulicy? Bić się o prawo do seksu i samodzielnego decydowania o jego konsekwencjach zamiast o szczytne ideały? No i jak można obrażać kościół?!!!

Tak fajny, mądry kawałek Jakuba Wencela przeczytałem:
„To pokolenie, które ma gdzieś nie tylko konserwatywno-kościelny panteon wartości, bo wychowały je internet, memy, Netflix, k-pop i influencerzy. To pokolenie, które nie czuje się w jakikolwiek sposób zobowiązane do przestrzegania konwenansów życia społecznego i jakichś estetycznych reguł, które miałyby wyznaczać sposób, w jaki mogą wyrażać własną opinię. Większość swojego życia spędzili całkowicie zanurzeni w anglocentryczną przestrzeń informacyjną, strumień treści kulturowych, który pokazywał im, że to, co dla konserwatywnej prawicy i tradycjonalistycznych dziadków oraz rodziców jest bolszewicką egzotyką (czyli np. prawo do aborcji), dla śledzonych przez nich youtuberów, tiktokerów czy bohaterów seriali jest świętym standardem. Co więcej, standardem, którego należy się domagać i który można afirmować. „

Całość TUTAJ.

Na piątkowym proteście w Bolesławcu przemawiała Danuta Maślicka wspominając Gałczyńskiego i JPII (tekst TUTAJ), w innym tekście na Bobrzanach A.Ł. wyraża TUTAJ swój niepokój formą protestów przywołując słowa Marka Edelmana.

Myślę sobie, że to wszystko piękne, ale zupełnie bez sensu, bo te konteksty mogą docierać do mnie, do starszych pokoleń, ale mnóstwo młodych ludzi na ulicach, z całym szacunkiem ma w d… „nasze” autorytety. I naprawdę więcej, prościej, dosadniej i ze zrozumieniem dla ich form komunikacji mówią do nich jutuberzy o których istnieniu my, ramole, nie mamy pojęcia. I mieć nie będziemy.

Słyszę też głosy krytyki mówiące, że to takie nieinteligenckie, że tłum nieświadomy i prosty, że plebs się burzy. Ale Wasze, inteligencjo, krągłe argumenty podparte cytatami, nie działają. Działa gniew, żart, wulgarny język dopasowany do buractwa Dudy, chamstwa Brudzińskiego, palca Lichockiej czy „zapierdalania za miskę” Morawieckiego. To język PiS i PiS zaczyna go rozumieć. Tylko nie umie się z tłumem komunikować. Podjęta przez Saurona z Żoliborza, nieodpowiedzialna, idiotyczna i zupełnie nieudana próba uczynienia ze sporu wojny religijnej, to niezły dowód problemów z komunikacją. Ta zaś kompletnie rozłazi się w szwach i Duda, Morawiecki i Kaczyński zaczynają mówić co innego i inaczej. Problem, i moja osobista radość w tym, że coraz mniej ludzi jest w stanie im uwierzyć, bo własną wiarygodność panowie już roztrwonili.

Ja rozumiem zabieg pani Danuty Maślickiej, która w przemówieniu na demonstracji cytuje słowa Jana Pawła II ,,Proszę was, abyście przeciwstawiali się wszystkiemu, co uwłacza ludzkiej godności”.  Bo to jest bardzo celne, cytować przeciw PiS słowa kogoś, kim PiS wyciera sobie nieustannie usta.

Obawiam się jednak (a może się cieszę), że dla młodych na ulicach JPII to jakiś pan w bieli podobny do Piotra Adamczyka. Starszy pan z Watykanu, który był tak odrealniony, że jego najbliższy współpracownik dziwiszuje się pedofilii w kościele. Czy mam rację? Może przestańmy wliczać ocenę z religii do średniej, to się czegoś więcej o młodzieży dowiemy.

No i nie oszukujmy się, ci młodzi ludzie jeszcze nie mają, albo dopiero zdobywają prawa wyborcze, dopiero na wybory pójdą. Oni nie kopią się o moją czy Waszą, drodzy urodzeni w PRL lub blisko PRL, przyszłość. Oni się kopią o swoje, tak jak potrafią. Może potrafią skuteczniej niż inni przez minione 30 lat. A wtedy… ***** metody, wszyscy będziemy beneficjentami. Bo koledzy z Plebanii Obywatelskiej już pokazali, że jedyne co potrafią, to pomóc PiS w sukcesach wyborczych.

Jeśli ten żoliborski Sauron z bielmem na oku cokolwiek z tego rozumie lub dostrzega, to sra w gacie. A jego akolici ten smród czują. I życzmy sobie, żeby wśród nich byli jacyś rozumni ludzie. Nie ci od zmiany pieluch. Tylko ci, którzy, nawet z wyrachowania (bo o odpowiedzialność nie posądzam), dojdą do wniosku, że musi być dla nich jakieś życie po Sauronie i warto dziś zadbać o to, żeby przetrwać.

I jeszcze taka moja osobista radość i wielka premia dla Polski z tego, co się dzieje. Mnóstwo młodych ludzi (niestety także tych w wieku około 30 – 40), zobaczyło wreszcie obłudę Konfederastów, którzy udając progospodarczych reformatorów, kochają fundamentalizm religijny. Nawet to jest wystarczającym powodem, żeby znosić te wulgaryzmy za oknem i się do nich uśmiechnąć.

Exit mobile version