bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Dzień 7 Poczytaj kobiecą prasę

Tak się złożyło, że w tym roku wpadł mi w ręce (czy raczej pod myszkę komputerową) kalendarz adwentowy dla kobiet.

Kalendarz w formie pdf składa się z 24 poleceń praktykowanych od dnia 1 grudnia do 24. Tak jak dzieci otwierają pudełko z czekoladkami, makijażystki-vlogerki pudełka z mydełkami, tak każdy może rozwinąć zagiętą karteczkę i odczytać z niej, że na przykład:

Dzień 1 Zjedz pyszne ciastko

Dzień 2 Pomyśl o świątecznym ubraniu

Dzień 3 Porozmawiaj z przyjaciółką

i tak dalej.

Ot,  pomysł nowego świata, w którym okazja do przyjemności okazuje się luksusem wymagającym obsypanych brokatem karteczek. Brzmię jednak teraz dość słono, a nawet złośliwie, więc wolę zaznaczyć od razu, że chociaż do mnie to nie trafia, to sam pomysł, jeśli tylko celuje w czyjeś serce, sprawia radość i pomaga tworzyć swoisty background oczekiwania na święta w miłej atmosferze, jest zjawiskiem sympatycznym.

Pozostają jednak sceptycy, których kalendarze w żadnej formie nie bawią. Którym nie do śmiechu czekać na święta. Których ta rzeczywistość w ogóle nie bawi. I to właśnie im dedykuję mój dziwny grudniowy pomysł.

Postanowiłam z każdego hasła i zdania sugerowanego na kartce wyłuskać pewien żart, jakiś rodzaj nieudolnego humoru. Może dla Was aktualny czas jest trudny. Być może dzięki tym głupiutkim wierszykom się uśmiechniecie.

Dzień 7 Poczytaj kobiecą prasę

Czytała kobiecą prasę pani o wąskich nóżkach.
Najbardziej się jej podobał dział listów do redakcji.
Przeglądała go co dzień jeszcze przed wstaniem z łóżka,
w wyobraźni pod ręką mając obraz tej akcji:

Ona pisze do pisma mejl samotny i smutny,
żeby ten się odezwał, co jest piękny i młody.
Po publikacji na łamach ktoś odezwie się butny
i zaprosi na kawę, co by przełamać lody.

Ale wszystkie nadzieje okazały się płonne
i nadzieje tak liczne także spełzły na niczym,
bowiem nikt nie odpisał na wołania okropne,
nie pojawił się żaden Casanova zwodniczy.

Jednak żeby uczciwie tę historię nakreślić,
niedomówień widzowi brzydkich tak nie zostawiać,
to należy zaznaczyć, że być może się ziścić
ten sen mógłby, gdyby go dobrze uprawiać.

Jednak anons był tworem grafomańskim wysoce
i redaktor sił nie miał, by wprowadzać poprawki.
Ogłoszenia te bowiem tkane były przez noce,
gdy emocje autorkę doprowadzały do czkawki.

Smutna jest to historia, ale ma mądrą puentę.
Morał widać wyraźny, choć nieco abstrakcyjny.
Kiedy miłość Ci w głowie, pisz o tym czysto, bezbłędnie
anons nie wstręt ma budzić, ale być atrakcyjny.

Bo kiedy słów nie supłasz wystarczająco celnie,
(a słowa, których używasz, to wszak Twa wizytówka)
mężczyzna szybciej da nogę, niźli wpadnie w Twe ręce,
bo wąskie nogi to mało, gdy wąska jest także i główka.

Exit mobile version