bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Park zużytych prezerwatyw… i świętej Marii de Mattias

Idę sobie obok tablicy świętej Marii de Mattias, mijam kapliczkę świętej Marii de Mattias i docieram do parku świętej Marii de Mattias, za którym jest klasztor świętej Marii de Mattias, w którym jest muzeum świętej Marii de Mattias… a wszystko to w mieście pod patronatem świętej Marii de Mattias.

Amen.

Wkrótce tak może być w Bolesławcu, gdyż ktoś niestety wpadł na TAKI pomysł kolejnego uhonorowania tej kobiety. Czy teraz ktoś, choćby radni ochoczo promujący się przed wyborami w przykościelnych rewirach, odważy się nie nadać imienia świętej Marii de Mattias remontowanemu właśnie parkowi przy pałacyku Pücklera piękniejącym właśnie pod nową siedzibę Muzeum Ceramiki?

Pomysł nadania parkowi imienia świętej, bo jest patronką, bo ulicy jeszcze nie ma, to może chociaż park jej oddajmy, bo zakonnice mieszkają za płotem, bo za pieniądze podatników a wiadomo, że tylko katolicy płacą podatki, to mają prawo honorować swój kult za publiczną kasę… pomysł ten jest oszałamiająco głupi.

Nie, nie tylko dlatego, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż żyjemy w państwie wyznaniowym, uległość władzy wobec kościoła jest drastyczna, a Maria jest patronką całego miasta, to po cholerę jej jeszcze park w tym mieście.

I nie dlatego, że na remont parku idzie pięć milionów złotych z naszych podatków płaconych także przez pogan utrzymujących ten kraj.

Również nie dlatego, że przed laty to Adoratorki Krwi Chrystusa (zgromadzenie to założyła święta Maria de Mattias) zakpiły sobie z dobra wspólnego mieszkańców, stawiając krzyż na drodze planowanej obwodnicy miejskiej, żeby trzeba było bardzo kosztowne zmienić jej przebieg i ominąć ich teren.

Otóż dlatego, że park ten, przed remontem, upodobali sobie młodzi rozrywkowi ludzie. Odchodziły tam i będą odchodziły po remoncie, ostre bibki z wódą, dragami i nieskrępowanym nocnym chędożeniem (wiem, okno życia pod bokiem, jak coś) i bójkami. Straż miejska pracuje jedynie w dni (i słusznie) robocze, policjantów jest w mieście za mało (zapewne nie dlatego, że dzięki kolegom z innych komend coraz trudniej ten mundur nosić bez wstydu), więc po remoncie park znów będzie imprezownią. Nawet jeśli w ramach remontu zarobią sobie również koledzy od monitoringu, da to, jak na monitoring przystało, niewiele.

Wyobraźcie sobie, drodzy zwolennicy nadania parkowi imienia świętej Marii de Mattias te tytuły na portalach:

Bójka w parku świętej Marii de Mattias!
Libacja u świętej Marii de Mattias.
Diler złapany w parku świętej!
Park zużytych prezerwatyw… i świętej Marii de Mattias.

Orgietka w parku świętej Marii de Mattias. Wiemy kto!

Będzie się klikało, kojarzyło i tworzyło piękny klimat wokół imienia świętej patronki Bolesławca, prawda?

Pół biedy jak przeniesie się tam rodzimy onanista znad Bobru, ale jak wpadnie tam, nie daj Boże, na gościnne występy jakiś amator młodocianych (nawet świecki), to będziecie tę nazwę zmieniać w podskokach!

 

A gdyby głos ludu miał jakiekolwiek znaczenie poza wyborami, to tak wyglądają po niecałej dobie wyniki sondy na Bolec.Info:

Exit mobile version