bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Sołtysia demokracja

„Za starych, dobrych czasów…” rzekł wójt-senior. Jako stary ramol też tak gadam, ale uważam, że sami tu i teraz tworzymy czas i od nas zależy, jaki on jest. Ale czas na poważne tematy.

Zdanie to wypowiedziane zostało podczas obchodów Dnia Sołtysa. Pierwszy raz znalazłem się w tak licznym gronie przewodniczących organów wykonawczych jednostek pomocniczych (ustawowa nowomowa na sołtysów). Czekały na nas sterty „Wieści gminnych” i samochwałki za kadencję. W pewnym momencie zaczęto roznosić rulony z plakatami. Sam narzucił się temat zbyt małych tablic na te ilości obwieszczeń. Ale przykro mi się zrobiło, ponieważ ja nie dostałem.

Miło nam się rozmawiało o pracy sołtysa, gdy ktoś rozwinął rulonik. Były to plakaty o spotkaniu wyborczym kandydatów na wójta i radnego. Stwierdziłem, że za nic w świecie bym ich nie powiesił. Wybory są równe i wszyscy kandydaci powinni być tak samo traktowani. Jakieś osoby, z racji stanowiska i pracy w urzędzie zostały uprzywilejowane. Ktoś wpadł na pomysł zrobienia z sołtysów dziewczynek i chłopców na posyłki pracownika urzędu i jednocześnie kandydata na wójta.

To, że wydruki roznosiła osoba z GOKiS, dało też do myślenia. Kto zapłacił za druk, czyj papier, toner? Opakowane standardowo, jak wszystko co dostaję urzędowo. A przepisy finansowania kampanii wyborczej są dość jasne. Każdy wydatek tylko przez komitet.

I radość ma urosła, bo sołtysi nie są w ciemię bici. Ktoś stwierdził, że powieszenie w gablocie tego ogłoszenia o spotkaniu kandydata na wójta i radnego złamie zarządzenie nr 571/2024, które podpisał? Każdy może sam zobaczyć na zdjęciu.

Zastanawia mnie, czy jest za złamanie jakaś kara i kto kogo by karał? Wójt sołtysa, wójt zastępcę, zastępca sołtysa, zastępca kandydatów, ot zagadka. Ciekawa o tyle, że podobno jeśli użyto pieczątki w. z., to wtedy szef był nieobecny w pracy. Był czy nie 1 lutego na miejscu? Ktoś odpowie?

Jako watchdogowi-amatorowi i obywatelowi nie podoba mi się to. To oznaka zdegenerowanych czasów, ale mam nadzieję, że wspólnie uda się je zmienić na dobre czasy. I to piszę jako kandydat do rady gminy. Mi takich forów nikt nie dał i dlatego nie dostałem plakatów do rozwieszenia. No i zastępca wójta oraz kandydat nie zaprosił mnie na spotkanie w moim okręgu wyborczym. Może bym zadał niewygodne pytania? Za to wymieniony na plakacie kandydat na radnego mógł dzień później zawitać na posiedzeniu rady sołeckiej. W Suszkach to jest jawne. Niech się uczą od nas, mieszkańców Suszek. Nikt nie wypraszał.

Co ciekawe, żaden plakat dziś nie pojawił się w gablotach. Zaś od sołtysów władza może się dużo nauczyć. Bo nie jesteśmy ludźmi na posyłki, my reprezentujemy naszych mieszkańców przed radą i wójtem.

Exit mobile version