Może! Jeśli gloryfikuje idola foliarzy (definicja foliarza tutaj). Nie wydaje mi się, aby sportowiec, który odmawiał zaszczepienia się przeciwko COVID-19 i stał się bożyszczem antyszczepionkowców, był dobrym idolem dla ludzi rozumnych i dobrym wzorem dla trenującej młodzieży. Co prawda do wielu foliarzy nie dotarła informacja, że Djokowic był właścicielem 80 procent akcji w duńskiej firmie biotechnologicznej QuantBioRes, która zajmowała się m.in. opracowaniem leku na COVID-19, no ale fakty foliarzom nigdy nie przeszkadzały w myśleniu. Myślenie też im zresztą w myśleniu nie przeszkadzało. Ciekawe jest to, że mural z Wielkim Foliarzem pojawił się w mieście, w którym jest też mural z aniołkiem (na ścianie ośrodka kultury, bo to zapewne bardzo kulturalny aniołek) w hołdzie medykom. Bo przecież wiadomo, że to wiara walczyła z epidemią, a nie wiedza medyków. W dodatku aniołek ma maseczkę! Pewnie nie grał w tenisa. Teoretycznie na muralu mogłaby się pojawić Iga Świątek – Polka, rozumna i wielka w swoim sporcie. A może Łukasz Kubot, tenisista znany i ceniony, w dodatku bolesławianin z urodzenia? No, ale mamy Djokowica. Kto chce poznać go bliżej, nie musi kupować jego autobiografii, może przeczytać TO. Teren kortów to nie jest teren prywatny i chyba jednak nie każdy może sobie tam wymalować tego, kogo chce. Teren ten należy do miasta. Teoretycznie ktoś powinien się zgodzić na taką ozdobę, albo ktoś powinien spytać właściciela o zgodę, raczej wypadałoby… Może nawet wydałby ją ktoś związany z aniołkiem w maseczce na ścianie bokemcece? Ja jednak uważam, że ten mural jest niekompletny, na zdjęciu powyżej brakuje wzniesionego środkowego palca. Na pohybel Big Farmie, Gates’om, masce aniołka i wszystkim, którzy zrobili na pandemii taki biznes, że przeprowadzili się do nowych kwater na Śluzowej. Sam nie domaluję, do wandalizmu nie namawiam, ale… potencjalnemu autorowi palca mogę ufundować badanie odporności na gluten za pomocą przykładania kromki chleba do klatki piersiowej! Takie badanie zmieniło życie Djokovica, może zmienić i Twoje!
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, możesz postawić mi kawę:
Mnie to w ogóle nie dziwi. Na wjeździe do miasta, na płocie państwowego Taurona, wita celtyk symbolizujący wyższość białej „rasy”. Na budynku miejskiej spółki przy Wróblewskiego, kolejny z wpisanymi kolorami flagi. To i foliarz powinien być. W zasadzie brakuje towarzysza Gierka na bocznej ścianie wieżowca. Wtedy będzie bolesławieckie wash&go.
Portal Bobrzanie.pl wykorzystuje tzw. ciasteczka, aby dostarczać możliwie najlepsze usługi. Przetwarzamy także - zgodnie z RODO - dane osobowe użytkowników. Aby poznać szczegóły (admnistratora danych, cele przetwarzania oraz Twoje prawa) zapoznaj się z nasza polityką prywatności.ZgodaNie wyrażam zgodyWięcej: Polityka prywatności bobrzanie.pl
… może, a jeszcze bardziej pomysłodawcy, zleceniodawcy, inwestorzy, oraz durni, zachwyceni klakierzy!
Mnie to w ogóle nie dziwi. Na wjeździe do miasta, na płocie państwowego Taurona, wita celtyk symbolizujący wyższość białej „rasy”. Na budynku miejskiej spółki przy Wróblewskiego, kolejny z wpisanymi kolorami flagi. To i foliarz powinien być. W zasadzie brakuje towarzysza Gierka na bocznej ścianie wieżowca. Wtedy będzie bolesławieckie wash&go.