Administracja lubi skróty. Pisałem o JCWP, czyli jednolitych częściach wód powierzchniowych. Jedna z nich, po ludzku mówiąc, nazywa się Żeliszowski Potok. Zarządza nim Ministerstwo Infrastruktury, ponieważ woda w Polsce nie jest cennym zasobem, który zapewnia nam życie, ale drogą, może torem. Torem do kariery, bo patrząc teraz na ten strumień, jest mi zupełnie obojętne, jak nazywa się ten czy tamten minister, dyrektor, kierownik lub z jakiej partii pochodzi. Zasadniczo są to grupy baranów, przy czym chodzi tu o drugie znaczenie słowa baran, jako osoby o niewielkich możliwościach rozumienia problemów.
Naukowcy są już pewni zjawisk, jakie nastąpiły w ostatnich latach. Długotrwałe susze lub opady, gwałtowne ulewy, obniżenie poziomów wód stają się naszą codziennością. Nie są to dane ukryte, państwowe serwisy prezentują je w sieci. IMGW, PIG, jeszcze kilka dni temu działała strona apgw.gov.pl. W niedzielę wysłałem zapytania w trybie dostępu do informacji publicznej do RZGW we Wrocławiu, powołując się właśnie na II aktualizację planów gospodarowania wodami (IIaPGW). To w niej zapisano renaturyzację Żeliszowskiego Potoku do 2027 r. W jakim celu podjęto taką decyzję?
Ja tego nie mogę pamiętać, ale żyją świadkowie czasów, gdy w strumieniu były ryby. Słucha się tego z niedowierzaniem. Ale przyszła gospodarka wodna, koryto wyprostowano, do rolnictwa popłynął strumień pieniędzy na nawozy i środki ochrony, które spływają z pól do wody. I ryby się skończyły. Gdzie mają żyć, jeśli cały ciek zamieniono w ściek. W ciągu ostatnich lat umocniono brzegi i dwukrotnie go czyszczono. Bez próby zrozumienia nękających nas problemów. Każde pogłębienie obniża poziom wody w glebie i powiększa suszę. Wyprostowanie przyśpiesza odpływ wody i zwiększa w dolnym biegu zagrożenie powodziowe. Nie bez znaczenia jest fakt, że szybko spływająca woda nie ma szansy na wsiąknięcie w grunt i zasilenie zbiorników podziemnych.
Bez bystrzy, zakoli, podmytych brzegów, zarośli jest to tylko koryto z cieczą. Bez życia. Kluczem do, nie tylko naszego, dobrostanu jest wiązanie wody w krajobrazie. Zrozumiano to w Leśnej, gdzie stworzono program „Między suszą a powodzią”. Zastanawia mnie bardzo, jak tam daje radę pracować rządowa administracja zwana PGW Wody Polskie? Cały ten program i lokalne działania nastawione są przecież na zatrzymanie odpływu wody, edukację mieszkańców o zagrożeniach i korzyściach z powrotu dawnych praktyk i rozumnego postępowania.
Tu pod Bolesławcem powoli natura prowadziła procesy renaturyzacyjne i jakieś życie miało szanse na powrót, ale dla ludzi natura jest największym wrogiem.
Na Żeliszowskim Potoku rozum decydentów spłynął z błotnistą breją do Bobru i Bałtyku. Nikt nie uwzględnił IIaPGW. Wydano wyrok, który od tygodnia wykonywana jest koparką. Wiosną dostałem z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu linki do poradników, według których mają być prowadzone „prace utrzymaniowe”. Cały czas funkcjonuje strona w domenie gov.pl z katalogiem dobrych praktyk w zakresie prac hydrologicznych. We Lwówku, gdzie jest siedziba Zarządu Zlewni ktoś się z tym nie zapoznał.
Nadmiernie wykoszone koryto i jego okolica z usuniętymi drzewami.
Najpierw wszystko wykoszono na długich odcinakach w obrębie koryta i poza korytem. Zniszczono i pouszkadzano drzewa wzdłuż strumienia. W wymienionych dobrych praktykach jest wiele zdań o bioróżnorodności, zasadach koszenia (naprzemiennie odcinki o długości 3-4 szerokości cieku), znaczeniu nasadzeń, które wiążą wodę i ograniczają parowanie. To zmniejsza powódź i suszę. Kogo to za biurkiem interesuje? Daje się zlecenie i wjeżdża maszyna, która równa wszystko, choć też i podnosi. Już drugi raz podwyższono jednostronny wał, który ograniczy szerokość rozlewania podczas nawałnicy bądź roztopów.
Usunięte rośliny oczyszczały wodę nim dotarła do Bobru, teraz gęsta zawiesina płynie bez żadnego filtrowania. Gospodarka po polsku, znaczy przed i po szkodzie głupia.
Niezmiernie ciekawi mnie, jaką na urzędach wymyślą odpowiedź na pytanie o cele utrzymania wód opisane w art. 227 ust. 2 prawa wodnego. Wśród nich jest ochrona przed powodzią, spływami lodu, utrzymanie lustra wody na poziomie umożliwiającym funkcjonowanie urządzeń, eksploatacja śródlądowych dróg wodnych, działanie urządzeń wodnych. Zaiste istotne cele na przykładzie tak wielkiej rzeki.
