1 lipca, mimo planów i obietnic, nie zostanie otwarty zjazd z autostrady A18 na teren oddziału Specjalnej Legnickiej Strefy Ekonomicznej w Krzywej oraz do gmin Gromadka i Warta Bolesławiecka. Nie zaprojektowano na czas odwodnienia i oświetlenia. Mieszkańcy i inwestorzy będą się męczyć jeszcze co najmniej dwa miesiące.
– Węzeł zostanie otwarty dopiero wówczas, gdy zostaną wykonane wszystkie wymagane roboty – mówi Joanna Wąsiel, rzecznik wrocławskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Uzgadniając projekt budowy węzła z GDDKiA inwestor, czyli gmina Gromadka, nie przedstawił kompletnego projektu obejmującego cały zakres robót. Projekt uzgodniony we wrześniu zeszłego roku obejmował tylko budowę elementów drogowych. Kolejne części projektu, czyli odwodnienie oraz oświetlenie zostały przedłożone i uzgodnione z GDDKiA dopiero w kwietniu tego roku. A dopiero po przedłożeniu tych części projektu i uzgodnieniu ich z GDDKiA inwestor może ogłosić przetarg na wyłonienie wykonawców tych robót. Przetarg ogłoszono 15 czerwca. Trzeba jeszcze go rozstrzygnąć, modlić się o to, aby wyniki nie zostały zaskarżone i dopiero można rozpoczynać prace.
Mieszkańców Różyńca i gminy Gromadka – czyli terenów, przez które od roku jedzie cały ruch tirów do strefy ekonomicznej, czekają kolejne miesiące męczarni. Zjazd na A18 zamknięto po otwarciu nowego odcinka autostrady A4 z Krzyżowej do Zgorzelca. Zamknięto, bo nie spełniał wymogów bezpieczeństwa, nie miał oświetlenia i pasów pozwalających na bezpieczne włączenie się do ruchu i zjechanie z autostrady. Przedłużenie inwestycji o kolejne co najmniej dwa miesiące wstrzymuje również inną inwestycję drogową, budowę schetynówki przez Różyniec, gdzie droga po rocznym ruchu tirów do strefy właściwie składa się głównie z dziur.
– Przerywamy te prace, bo nam to wszystko tiry rozjeżdżą – mówi o budowie schetynówki starosta bolesławiecki, Cezary Przybylski, który z powiatowej kasy do budowy zjazdu dołożył 150 tys. złotych. – Główną przyczyną przesunięcia terminu oddania zjazdu jest opóźnienie w odwodnieniu i oświetleniu, to, że nie zaprojektowano tego w zeszłym roku. Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że te rzeczy powinny być wcześniej załatwiane.
Starosta przyznaje, że nie wierzy w uruchomienie zjazdu na początku września. Z punktu widzenia legnickiej strefy przesunięcie terminu zakończenia inwestycji to nie problem:
– Jest to okres wakacyjny, gdy część firmy ogranicza bądź wyłącza produkcję, podejrzewam że ruch do strefy będzie latem mniejszy – mówi rzecznik prasowy LSSE, Maciej Rojowski. Rzecznik przyznaje, że nie potrafi odpowiedzieć na pytanie o to, dlaczego jesienią nie zaprojektowano odwodnienia i oświetlenia zjazdu. Głównym inwestorem budowy zjazdu, na który składają się gminy Gromadka, Warta Bolesławiecka, powiat, strefa i inwestorzy jest samorząd Gromadki. Wójt Gromadki, Dariusz Pawliszczy, przypomina, że zjazd miał być budowany od 1997 roku, ale nikt się za to nie zabrał, uważa, że teraz dwa miesiące czekania nie są wielkim problemem. Ogłaszanie teraz przetargu na oświetlenie i odwodnienie tłumaczy następująco:
– Chcemy, żeby zjazd był docelowy, a nie tymczasowy, żeby pozostał już w tym miejscu – mówi Pawliszczy.
Chodzi o to, że docelowy zjazd ma być umiejscowiony 600 metrów dalej w stronę Wrocławia i wybudowany do 2016 roku, wtedy obecnie budowany miałby zostać zamknięty. I prawdopodobnie zostanie.
– W miejscu tymczasowego budowanego właśnie węzła nie ma możliwości wybudowania łącznic oraz miejsc poboru opłat, zatem węzeł ten nie będzie normatywny i zostanie zlikwidowany w momencie przebudowy autostrady A4 i dostosowania jej do parametrów autostrady płatnej – mówi Joanna Wąsiel.
To jest jakaś paranoja, Pawliszczemu chyba rozum odebrało. Co robili nieudacznicy z Urzędu Gminy przez tyle miesięcy? A jak zwykle cierpią ludzie. Swoją drogą w Dyrekcji Autostrad też rozumem nie grzeszą. Dopiero teraz wychodzi że za takie pieniądze miał być to zjazd tymczasowy, toż to chore… Wysadzić w kosmos to całe towarzystwo wzajemnej adoracji.