bobrzanie.pl – to co istotne w Bolcu, Bolesławiec, informacje, blogi, sport, rozrywka, humor, imprezy, wideo

Tak niewielu porwało tak wielu

W tym roku Pszczyna gościła Glinoludy po raz trzeci. Na Pszczyński Festiwal Ceramiki z Bolesławca pojechało piętnaście osób, ale na miejscu pomalowała się ponad setka mieszkańców.

Festiwal Ceramiki w Pszczynie trochę różni się od Bolesławieckiego Święta Ceramiki. Jest skromniejszy w ofercie, ale za to dba o jakość, ponieważ wszystko jest ściśle związane z ceramiką artystyczną i użytkową. Nie ma bud komercyjnych, stojących na środku rynku czy innych atrakcji, kojarzących się tylko z jarmarkiem. Gastronomią zajmują się pszczynianie mający swoje biznesy wokół rynku. Widać, że Festiwal Ceramiki jest zrobiony dla mieszkańców i z mieszkańcami.

W tym roku Festiwal promował hasło „Pszczyń się do kultury!” Jak co roku przygotowano szereg atrakcji, między innymi: podpalenie pieca ceramicznego zbudowanego z 800 butelek, czy odsłonięcie lampy „Wrak Wygasłego Słońca” autorstwa pracującego w Bolesławcu artysty, Mateusza Grobelnego. Bardzo ważnym elementem imprezy była  oczywiście parada Glinoludów. Był to już piąty taki festiwal w tym mieście, dlatego tegoroczne hasło brzmiało: „5 x Cieplej”

– To co jest fantastyczne w Pszczynie to atmosfera – mówi Bogdan Nowak, czyli Papa Glinolud. – Mieszkańcy bardzo chętnie wchodzą w naszą zabawę; wchodzą w naszą zwariowaną konwencję malowania się gliną i paradowania po mieście. Ich to bawi, ich to cieszy i chętnie to robią. Rynek był obstawiony tylko i wyłącznie ceramiką artystyczną i użytkową. Jeżeli chodzi o taką prozaiczną sprawę jak gastronomia, to oddana jest ona w ręce pszczynian. To jest dla mnie bardzo ważne, bo wtedy widać, że to święto ceramiki jest zrobione z myślą o mieszkańcach. Było kilka koncertów w przepięknym parku zamku pszczyńskiego, były też koncerty na scenie, która stała w Rynku. Wystąpił na przykład zespół Earth Bolt. Były występ mimów z Warszawy, jednak największą atrakcją była, jak to Pszczynianie napisali, Wielka Niedzielna Parada Glinoludów. Po naszym przejściu był wybór Miss i Mistera Gliniady. Glinoludy, które organizowały całą paradę były jury, które wybierało króla i królową Parady spośród mieszkańców. Wszystko było genialne i jestem naprawdę zadowolony.

Foto: Zbigniew Żupa

Kliknij TUTAJ i zobacz więcej zdjęć z pszczyńskiego Festiwalu.

 

 

Exit mobile version