Prezydent Bolca Mieczysław Marian zebrał swoich pretorian i zaprezentował im nową strategię informacyjną o kryptonimie Kolec stolec.
– Jak wszyscy wiemy – rozpoczął – nie wszyscy podczas wyborów wchodzili nam w d…
– Zależy komu – szepnął do siedzącego obok Wojciecha Przynudzały przewodniczący Jaro Kowadło.
– … i dlatego – kontynuował Mieczysław Marian – musimy wyciągnąć konsekwencje. Przynudzała ma plan, który wprowadzimy z całą surowością, aby wykończyć…
– Ale nie nas? – wtrącił przerażony perspektywą Bohun Sernikiewicz z Telewizji Lokajnej w którego przepełniony lojalnością wobec Mieczysława Marian umysł już zaczął szukać w ostatnich swoich newsach myślozbrodni. – My nawet mówiąc o Miałcieju Miałkowskim w wyborach pokazywaliśmy przydrożne krzaki! Przez cały rok ani razu nie wymieniliśmy na antenie nazwy jego komitetu Implozja Wsi.
– Nie was – uspokoił go Marian. – Wy nawet jak stoicie, to klęczycie. I ładnie klęczycie, Sernikiewicz. Gdyby inni umieli tak klęczeć, to życie byłoby prostsze.
Sernikiewicz uspokoił oddech i odruchowo potarł kolana po czym wrócił do notowania słów prezydenta.
– Plan jest prosty – zaczął Mieczysław Marian – macie się zająć tym, żeby było miło, macie zrobić dobry grunt pod interesy. Macie zrobić moim krytykom z d… taką jesień średniowiecza, jakiej jeszcze nie widzieli! A wszystkich, którzy gnoją Kolec.Info DOPIESZCZAMY!
– To znaczy co? – przerwał notowanie Sernikiewicz.
– Jajco! Pomyśl przez chwilę! – podniósł głos Marian
– Słucham? – spytał Bohun z miną prowadzącego od 20 lat program „Pejzaże Macierewiczowskie”
– Weźmiecie najładniejsze panienki, najlepszy alkohol i tyle koksu, ile potraficie unieść i udostępnicie każdemu, kto był lojalny i nie lubi Narczewskich. Czy to jasne? Kiedy ktoś z plujących na widok portalu Narczewskich odkręci kran w kiblu, ma z niego płynąć Johny Walker. Rozumiecie? Jeśli ktoś z naszych ludzi będzie chciał iść do Muzeum Lotnictwa, to zabierzecie go do Muzeum Lotnictwa k… jego mać! – uniósł się prezydent.
– Ja mam fajny pomysł – powiedział Bolo Kamerun z portalu Zjempellet.info. – Jak oni będą wysyłać na przykład pytania do urzędu, to my im też będziemy wysyłać pytania…
– Ale jakie? – zawiesił się Meczysław Marian.
– No na przykład czy są tym kim są… Jak Włodzimierz Narczewski będzie pytał o coś niewygodnego to my wyślemy do redakcji Kolec.info pytanie czy Narczewski pracuje dla Kolec.info.
– Przecież wiemy, że pracuje! – rzekł Przynudzała.
– No niby wiemy – powiedział Bolo jak zwykle gasząc całe gremium swoim intelektem. – Ale jak się odpowiada pytaniem na pytanie, to się nie odpowiada na pytanie.
– Genialne – podsumował Mieczysław Marian olśniony umysłem Bola. – Ty Bolo to jesteś… Jakby cię nie było, to musiałbym cię na nowo wymyślić.
Przynudzała od razu poczuł się niedoceniony, pominięty i sponiewierany jak dziwka.
– Chciałbym zgłosić, że ostatnio widziałem na filmie na Kolec.Info jak Włodzimierz Narczewski jedzie samochodem i nie ustąpił pierwszeństwa. W sposób rzetelny i wyważony zgrałem film na płytę i zaniosłem na policję składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Myślę, że zasłużyłem co najmniej na oklaski, że o paru zleceniach na reklamę nie wspomnę.
– Brawo Wojtuś – rzekł Mieczysław Marian rzucając w stronę Przynudzały paczkę emenemsów, którą ten złapał w locie zębami.
– Plan opracowany przez Ciebie jest genialny! Odcinamy Kolec.Info od wszystkich informacji, na pytania odpowiadamy im tylko na piśmie, nie zlecamy im żadnych reklam ani materiałów sponsorowanych, a na dodatek usuwamy skąd się da ich materiały promocyjne – wydawał polecenia prezydent.
– A w teatrze i emdeku mają roll-upy Kolec.Info! – zabłysnął Sernikiewicz.
– Usunąć natychmiast! – rzekł prezydent.
– Ja spotkałem naklejkę Kolec.Info w miejskim szalecie… – rzekł Przynudzała. – Zdrapałem – dodał.
– Wojtek, skończyły mi się emenemsy – powiedział Mieczysław Marian.
– Przelew wystarczy – zamknął temat Przynudzała. – Żeby zdrapać musiałem zapłacić 10 złotych za miejski szalet
– Aż tyle? Dlaczego? – obudził się Jaro Kowadło.
– Bo nie miałem ze sobą Karty Mieszkańca – odrzekł smutno Przynudzała.
…
W tej chwili w redakcji Kolec.Info Narczewscy wraz z redaktorem Błędowskim wyłączyli nagrywanie i zastanawiali się co robić dalej.
– Ojcze dyrektorze – zwrócił się do Włodzimierza Narczewskiego Błędowski. – Robimy coś z tego materiału?
Obaj Narczewscy spojrzeli na niego z tym samym wyrazem twarzy, z jakim słuchali rozmowy Mieczysława Mariana z jego ludźmi. Tak jak się patrzy na dzieci, które na złość rodzicom chcą odmrozić sobie uszy. Tak jak się patrzy na sikających pod wiatr. Na ludzi mylących niebo z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu. Po czym zagryźli szampana truskawkami przyniesionymi przez czytelników.