Wieść gminna niesie, że wydelegowane przez naszych zacnych ceramików specjalne trójki funkcjonariuszy będą podczas Bolesławieckiego Święta Ceramiki sprawdzały manifestowanie orientacji seksualnej i sympatii piłkarskich przez uczestników święta. To pokłosie bełkotliwego oświadczenia Bractwa, którego tekst w całości przytaczam poniżej.
Tęczowe emblematy, naczynia ceramiczne w barwach spalonego łuku z Placu Zbawiciela, biżuteria z miedzi albo samochód z wielką, czarną literą L na dachu mogą natychmiast przykuć uwagę czujnych członków Bractwa. Dlatego w sierpniu lepiej unikać w Bolesławcu tego typu symboli manifestujących poglądy zwane orientacją.
Na razie nie ustalono tego, jakie konsekwencje mogą spotkać osoby, które nie zastosują się do apeli bractwa o powściąganie chęci manifestowania sympatii LGBT i kibolskich. Plotki mówią, że największą niespodzianką tegorocznej edycji BŚC będzie ustawiony w rynku pręgierz w stempelki. Większą nawet niż wielce prawdopodobne gaśnice i zgaszone menory w rękach uczestników parady glinoludzi.
Bractwo ceramiczne, zamiast liczyć kasę, którą zarobi na fundowanych mu przez podatników dorocznych żniwach, powinno zajmować się obecnie tworzeniem Kodeksu Postępowania Ceramicznego na wypadek wykrycia prób manifestacji poglądów piłkarskich i seksualnych. O ile bez wątpienia i zgodnie z historycznymi tradycjami da się wymyślić propozycje kar dla gejów i lesbijek za udział w paradzie BŚC, to wciąż pozostaje problem metody piętnowania kiboli będących gejami i innych ideologicznych anomalii. Przed BŚC Bractwo powinno zorganizować panel dyskusyjny: Jak wykryć biseksualnych wielbicieli La Liga?
Podobno w Bractwie powstają także pomysły zmiany metod dekoracji członków. Obecne gumisiowe wdzianka wydają się już mało adekwatne do trosk zrzeszonych ceramików. Osobiście proponowałbym coś na kształt szpiczastej czapki z otworami na oczy. Oczywiście w stempelki.
Ufam też, że członkowie Bractwa uprzedzili swoich pracowników, aby ci podczas święta nie sprzedawali naczyń osobom z widocznymi emblematami LGBT czy innych klubów piłkarskich. Od takich ludzi zrzeszeni w Bractwie brać kasy nie powinni.
Tylko natura czasem, jak wczoraj, mówi bractwu, że podczas BŚC może nie być łatwo o brak manifestacji …
Bractwo Ceramiczne Bolesławiec (samo się tak w piśmie nazwało, choć chyba nazywa się inaczej) rozesłało niedawno następujące oświadczenie (pisownia oryginalna):
Szanowni Państwo,
W związku ze zbliżającym się Św. Ceramiki Bolesławieckie Bractwo Ceramiczne zaniepokojone jest incydentami nieznanych grup społecznych, które pojawiły się podczas parady z okazji oficjalnego otwarcia Bolesławieckiego Św. Ceramiki 2024r. Każdy ma prawo do manifestowania swoich poglądów lecz uważamy że nie jest nim Parada Św. Ceramiki. Jest to wydarzenie kulturalne o szczególnym znaczeniu społecznym dla mieszkańców Bolesławca i próby wykorzystywania jego do promowania swoich własnych poglądów jest nie tylko nietyczne i niemoralne lecz bezpośrednio uderza w biznesy lokalnych tworów ceramiki. Wyrażamy stanowczy sprzeciw na tego typu działania i jako gospodarz tego Święta nie życzymy sobie dalszych tego typu incydentów.
Mając na uwadze dobre imię Bolesławieckiego Bractwa Ceramicznego, oraz związanej z nim wydarzenia Bolesławieckiego Św. Ceramiki zwracamy się z apelem do mediów lokalnych o wsparcie naszego przesłania w ochronie dziedzictwa narodowego jakim jest niewątpliwie Ceramika Bolesławiecka
Z poważaniem
Bolesławieckie Bractwo Ceramiczne
Ten napisany łamaną polszczyzną tekst okazał się niestety pretekstem do homofobicznych ataków na społeczność LGBT. Bardzo mi przykro, że ataki te sprowokował też portal Bolec.Info, w którym pracuję. Bo to on wpisał oświadczenie w kontekst udziału w zeszłorocznej paradzie ludzi manifestujących pod tęczową flagą, zanim w osobnym wywiadzie zrobił to osobiście Jarosław Rutyna, starszy Bractwa.
Bractwo napisało, że jest zaniepokojone incydentami nieznanych grup społecznych. W paradzie 2024 roku nie było żadnych nieznanych grup społecznych. Była znana grupa reprezentująca i wspierająca społeczność LGBT, byli znani kibole, znani politycy, znani ceramicy i tak dalej.
Bractwo pisze:
(…) próby wykorzystywania jego do promowania swoich własnych poglądów jest nie tylko nietyczne i niemoralne lecz bezpośrednio uderza w biznesy lokalnych tworów ceramiki.
W tym zdaniu (chyba) chodzi o to, że bractwu nie podoba się wyrażanie poglądów podczas BŚC. Na szczęście orientacja seksualna czy nawoływanie do tolerancji, to nie pogląd.
Choć zgadzam się, że poglądy wyrażane podczas BŚC 2024 mogły się nie podobać. Na przykład prowadzący koncerty i zatrudniony za pieniądze bolesławian koleś mówił ze sceny, że za każdym sukcesem kobiety musi stać jakiś mężczyzna. Albo prezydent miasta Piotr Roman wyraził pogląd, że obecność ludzi z tęczowymi flagami na paradzie to prowokacja. Artur Rojek zaś wyraził ze sceny bardzo bulwersujący pogląd, że Wszystkich nas czeka to samo, chujowy hip-hop.
Ale dlaczego wyrażanie takich poglądów nie podoba się Bractwu?
Jeżeli Bractwu nie przypadło do gustu coś podczas BŚC, pretensje powinno zgłaszać do organizatora, do BOK MCC i władz miasta. To organizator dopuścił do takiego a nie innego przebiegu parady, do agresji kibolstwa, czy manifestacji poglądów ze sceny. Ba, to organizator finansował udział niektórych ekip biorących w paradzie!
Dla mnie kluczowe w oświadczeniu bractwa jest to: próby wykorzystywania jego (Święta) do promowania swoich własnych poglądów jest nie tylko nietyczne i niemoralne lecz bezpośrednio uderza w biznesy lokalnych tworów ceramiki.
Bo o biznesy tutaj chodzi. Podatnicy i władze za pieniądze podatników fundują co roku ceramikom, hotelarzom i gastronomii niebagatelne żniwa. W jakim stopniu ci najwięksi beneficjenci dokładają się do finansowania imprezy, skoro dają sobie prawo do sugerowania, jakie poglądy można podczas niej wyrażać?
Więcej o zeszłorocznych ekscesach na BŚC znajdziesz TUTAJ.
Teraz „nieznane grupy społeczne”, kiedyś na masówkach „warchoły i rewanżyści”,
kiedyś „naród z Partią i Partia z narodem” teraz „ochrona dziedzictwa narodowego Świętej Ceramiki. Znam św. Barbarę, św. Zytę, a nawet św.Hildegardę z Bingen (tfu, Niemka), ale Świetej Ceramiki nie znam… 🙂
Było „literaci do piór i studenci do nauki”, może czas na „ceramicy do dzbanów”.
I uprasza się pt. Poglądystów o nie epatowanie amoralną i nieetyczną postawą!