Prawdopodobnie wskutek silnego wiatru w czwartkowy wieczór runął czterdziestopięciometrowy stalowy komin Zakładu Energetyki Cieplnej. Konstrukcja złamała się około 9 metrów nad ziemią, w miejscu łączenia stalowym kołnierzem. Nikomu nic się nie stało a dostaw ciepła na razie nie przerwano.
– Na razie ZEC ma wstępną zgodę Inspektoratu Ochrony Środowiska tu na eksploatację kikuta, który został – mówi dyrektor Tarczyński.
Dyrektor techniczny ZEC, Zbigniew Tarczyński informuje, że nawet jeśli nastąpi przerwa w dostawie ciepła to potrwa ina maksymalnie kilkadziesiąt godzin i najwcześniej wówczas, gdy pojawi się jakiś pomysł przedłużenia obecnego kikuta komina lub też nowy komin. Z dostaw ciepła z ZEC korzysta około 30 000 mieszkańców Bolesławca.
Dyrektor Tarczyński twierdzi, że zamontowane na kominie urządzenia (np. nadajnik sieci telefonii komórkowej) nie mogły spowodować wypadku. Nagranie z monitoringu pokazuje ogromne przechyły komina pod wpływem wiatru przed zawaleniem.
Straty miejskiej spółki to minimum 280 – 300 tysięcy złotych. Za tyle wybudowano go w roku 2004. Gwarancja już wygasła, ale komin był ubezpieczony, więc istnieje szansa na odzyskanie przynajmniej części pieniędzy.
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego powołuje komisję, która zbada przyczyny wypadku oraz jego skutki. Zakład Energetyki cieplnej musi przygotować ekspertyzę dotyczącą zdarzenia. O tym, czy ciepłownia będzie musiała przerwać pracę decyduje Inspektorat Ochrony Środowiska.
