Wszystko to co będę przedstawiał wyda się bardzo znajome, jakby gdzieś już czytane, dlatego że są to zebrane obserwacje własne jak i wielu mistyków świeckich i religijnych, którymi chcę przybliżyć to co jest nieuchwytne a poszukiwane. Nieuchwytne bo niewyrażalne chyba z powodu ubogiej zdolności diagnostycznej naszego języka, dlatego też będę używał sposobu przybliżania niewyrażalnego poprzez – to nie to, to nie to, to nie to, co jak sądzę precyzyjnie wyrazić można, by próbować wyświetlić sedno na ekranie naszej świadomości, które powinno się pojawić jak niespodziewany orzeźwiający powiew wiatru w upalne popołudnie lub tak jak nadchodzi zrozumienie funkcjonowania skomplikowanych mechanizmów niespodziewanie i momencie jak najmniej oczekiwanym. Czy mi się to uda?, ocenicie sami gdy skończę. Kto mi będzie chciał w tym poczynaniu towarzyszyć przyjmę z całym dobrodziejstwem jego świadomego intelektualnego inwentarza w postaci krytycznego podejścia.
Zaskakująca propozycja, chyba dla tych co bardziej są zainteresowani rozumieniem niż konsumpcją, którą wystarczy ocenić tylko dwuwymiarowo strawne lub nie strawne, by ją zrozumieć. Bo by rozumieć więcej należy się posłużyć więcej niż dwoma wymiarami co proponuje autor, idąc w swej propozycji tak daleko byśmy znaleźli sposób na zrozumienie przed formalizowaniem się rzeczywistości. Poczekam na rozwój wypadków. Pozdrawiam z ciepłym zrozumieniem otoczenia.