sie 6, 2021
850 Wyświetleń
3 3

Odurzone Marzenia

Napisany przez

KONKURS LITERACKI  „Morderstwo na śniadanie” trwa! Prezentujemy kolejny tekst wysłany na konkurs do naszej redakcji. Szczegóły dotyczące konkursu i wywiad z Iwoną Banach znajdziecie pod TYM linkiem w artykule ,,Niezwykły konkurs literacki – do wygrania książka ,,Morderstwo na śniadanie” Iwony Banach”.


,,Odurzone Marzenia” Kornelia

Jak to zawsze bywa na wstępie powieści kryminalnych, przedstawię siebie jako samotnika, z zawodu detektywa, który swoją pasją i zaangażowaniem dąży do rozwiązania każdej nietypowej sprawy. Dzień zaczął się nietypowo ze względu na to, że sprawa była dość skomplikowana. Przeglądając akta, musiałem skupić się na motywie zbrodni oraz szczegółach na zdjęciu. Czas zgonu ofiary: 9:45; kobieta; lat 35; długie, blond włosy; średniego wzrostu; z ranami kłutymi klatki piersiowe. Ofiara widocznie broniła się wnosząc po ranach na rękach. Nie znaleziono przedmiotu zbrodni. Po wzięciu lupy zauważyłem, że obok komody leżał modem do komputera wielkości zapałki. Został niezauważony przez policję, więc postanowiłem udać się na miejsce zbrodni. Była to malutka miejscowość w okolicach Bolesławca – Wykroty.

-Dom był oddalony od innych domów, więc nikt nic nie mógł usłyszeć – pomyślałem. Zostawiłem auto na drodze i postanowiłem wejść do środka.

Patrząc na stół, można było zobaczyć śniadanie: skorupki po jajku i resztki jedzenia, i kawę wylaną na podłodze. Krew denatki, szafy otwarte jakby ktoś szukał czegoś ważnego. Na półkach fotografie z dziecinnych lat oraz portret ślubny rodziców. Schylając się, znalazłem modem USB ze zdjęcia fotografa kryminalnego.

-Resztę zabrali koledzy – pomyślałem zamykając drzwi. Ruszyłem do Marka – informatyka kryminalnego –sprawdzić, co znajduje się na dysku komputera.

-Witam ciebie. Dzwoniłem, ale nie odbierałeś telefonu.

– Czekałem właśnie na ciebie, żeby pokazać kilka szczegółów. Ta pani to bardzo ciekawą osobą była. – odparł, śmiejąc się pod nosem – Zobacz, ile portali randkowych! I jakie powodzenie! Najlepsze jest to, że prowadziła top modeling i bogate życie erotyczne. Zdjęcia biletów lotniczych, paszporty kobiet i dowody osobiste.

– Nieźle, właśnie byłem na miejscu zbrodni. Znalazłem modem USB, którego nie zauważyliście.

– Ok.- odparł. Wchodząc w pliki zobaczył ją z mężczyzną w średnim wieku obejmujących się na wakacjach.

– Pewnie w Turcji. Wygląda na szczęśliwą. – odparł Marek – Musimy sprawdzić, co to za typ i to jak najszybciej.

– Wygląda mi to podejrzanie, tym bardziej, że to obywatel Turcji. Sprawdź skrzynkę e-mail, adresy, telefony, dojdziemy. – odparłem.

Pijąc czwartą kawę i siedząc całą noc przed kompem, znaleźliśmy wszystko. Pan Hasan Trankan; zamieszkały Czerna 589.

– Marek, zrobimy tak: ja idę się przespać i ty też to zrób. Pojedziemy razem do Czernej na ten adres. Zobaczymy co tam jest. Oczywiście dyskretnie.

– Tak, szefie.

Nagle dzwonek do drzwi. Szósta rano, co do cholery. Wstając, wyciągnąłem broń. Czuję, że coś jest nie tak. Podchodzę do drzwi. W wizjerze dwóch uzbrojonych typów.

– Proszę otwierać, policja.

– Nie wierzę wam. Proszę się wylegitymować.

Nagle padł strzał. Upadłem na podłogę, nacisnąłem przycisk alarmu suwając się po podłodze. Nagle z hukiem wpadli. Kopali. Bili. Zasnąłem. Po obudzeniu nie pamiętałem, co się dzieje, gdzie jestem. Było ciemno. W dziurach ściany przebijało się słońce. Miałem tak skrępowane nogi i ręce, że nic nie mogłem zrobić, jedynie czekać. Nie wiem. Mijały minuty, godziny. Wyczerpany tracąc siły, zasnąłem. Nagle otworzyły się drzwi. Widzę niepewnie światło. Pali mi oczy. Pytam: kim jesteś? Czego chcesz? Mężczyzna odpowiada.

– Za dużo pan detektyw się wciska w nie w swoje sprawy.

– To moja praca jak każdego. Wypuście mnie! Mój kolega z kryminalnego szuka już mnie i wiedzą o wszystkim. Rozumiesz? Znajdą cię!

– Na pewno ani mnie, ani ciebie.

Zamknęły się drzwi. Zapadła ciemność. W myślach modliłem się, myśląc, że to koniec. Dotykając rękoma ziemi, skrawek cegły ukuł mnie w rękę. Tym kawałkiem uwolniłem jedną dłoń, przecinając powoli nogi. Ból był straszny, tryskała krew z rany postrzałowej. Tracę siły. Nie dam rady. Zasnąłem. Po kilku godzinach usłyszałem głosy chłopców grających w piłkę. Przeraźliwie zacząłem krzyczeć. Pomoc!  Pomóżcie mi, jestem tutaj! Jestem tutaj, halo!

-Halo! –  odpowiada chłopiec, podbiegając do ściany – już biegnę po pomoc!

Minęła godzina, może dwie. W rozbitych drzwiach stanęli policjanci. Operacja nogi trwała prawie 2 godziny.

– Panie Danielu,  dzięki Bogu, że pan żyje. Niech pan odpoczywa, jest pan dobrych rękach – odpowiada Marek stojący obok – Ja się wszystkim zajmę – odpowiedział.

– Nie możesz, to jest niebezpieczne. Potrzebujemy sił do tego człowieka. Wpadliśmy w niezłe gówno, rozumiesz? Poczekamy jak dojdę do siebie. Sprawą zajmuje się także polska policja. Ta sytuacja jest nam znana, podobnie jak naszym zaprzyjaźnionym formacjom policyjnym w Europie. Oczywiście, w związku z tym podejmowane są odpowiednie czynności, jednak ze względu właśnie na bezpieczeństwo naszych policjantów grupa uderzeniowa musi mieć dokładne informacje na temat liczby, kondygnacji oraz możliwości wejścia i wyjścia z budynku. Także snajper umieszczony w budynku przeciwnym do zadania.

– Musimy najpierw udzielić ci ochrony w szpitalu, bo teraz może być nie najlepiej.

– Marku, nie wygłupiaj się. Dam sobie radę.

– Nie jestem pewien – z ponurym wzrokiem.

Przyszedł wieczór. Nagle zacząłem się dusić. Ktoś próbuje mnie zabić, odrywając kroplówki. Podniosłem się, uderzyłem go metalem od kroplówki. Spadł na podłogę. Zacząłem krzyczeć. Nikogo nie ma. Podniosłem się ostatnimi siłami. Oni nie żyją.

– Lekarza! – krzyczę. Nagle ochrona szpitala i lekarz. – Proszę dzwonić po służby! Chciał mnie zabić, proszę go zabrać i sprawdzić typa!

Po wyjściu ze szpitala Marek nie odstępował mnie na krok.

– Zostanę z tobą dopóki nie wyjaśnimy sprawy. Razem zawsze raźniej –  uśmiechnął się –  Danielu, te twoje przygody dały mi do myślenia. Zmienię pracę na kucharza lub piosenkarza.

– Marku, co ty opowiadasz? Ty i śpiewanie? Do chóru pewnie. A co z gotowaniem? He he, tylko kupujesz kebaby i pizze. Marny z ciebie kucharz, he he he.

Po przeprowadzeniu wywiadu ze świadkami dotyczących działań zorganizowanej grupy przestępczej okazało się, że czerpała korzyści z wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków, handlu bronią oraz zmuszania kobiet do prostytucji. Pani Katarzyna Ś. sprowadzała panie do top modelingu, oferując pracę modeliki za granicą. Pan Hasan Trankan sprzedawał kobiety do nierządu na dużą skalę, po czym kobiety ginęły w tajemniczych okolicznościach. Podczas przeszukań ich miejsc zamieszkania i użytkowania znaleziono kokainę, amfetaminę i marihuanę.

W czterech pomieszczeniach gospodarczych na terenie Bolesławca zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Bolesławcu, gdzie ogłoszono im zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych oraz posiadania broni palnej bez zezwolenia. Po szczegółowym opisie zdarzeń z opowiadań na sprawie sądowej w Bolesławcu Hasan Trankan przyznał się do zabicia Katarzyny Ś z powodu odejścia z jego interesów i poznania innego mężczyzny oraz zazdrości, która była motywem zbrodni. W prowadzonym śledztwie zarzuty przedstawiono 18 osobom, z czego 10 osób zostało tymczasowo aresztowanych. Z ustaleń śledczych wynika, że podejrzani w latach 2009 – 2013 na terenie woj. dolnośląskiego mogli wprowadzać do obrotu kilkaset kilogramów marihuany i kokainy.

THE END


Serdecznie gratulujemy autorce pomysłowości! Dajcie znać w komentarzu, jak podoba się Wam ta historia!

Wszystkich uczestników konkursu zapraszamy po odbiór butelki akcji #pijezkranu! Przypominamy: Zwycięskim opowiadaniem nagrodzonym książką zostanie to z największą ilością polubień (dowolnych reakcji) na Facebooku Bolec.Info i wyświetleń na portalu Bolec.Info i bobrzanie.pl (sumujemy: liczba wyświetleń artykułu na portalach + reakcje z udostępnionego posta z danym tekstem na Facebooku). Podliczenie ilości wyświetleń i reakcji nastąpi 11 sierpnia. Szczegóły konkursu POD TYM LINKIEM.

Kategorie:
konkursy
https://www.bobrzanie.pl

Masz temat? Masz problem? Coś Cię wkurza albo cieszy? Napisz do nas maila lub zadzwoń na numer 696 373 113.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

The maximum upload file size: 32 MB. You can upload: image, video, other. Links to YouTube, Facebook, Twitter and other services inserted in the comment text will be automatically embedded. Drop file here

Bobrzanie.pl
pl_PLPolish